Twoja sprawa z zakresu prawa rodzinnego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie

Zgodnie zatem z przepisem art. 31 § 1 KRO z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.

Do majątku wspólnego należą w szczególności:

1) pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków;

2) dochody z majątku wspólnego, jak również z majątku osobistego każdego z małżonków;

3) środki zgromadzone na rachunku otwartego lub pracowniczego funduszu emerytalnego każdego z małżonków;

4) kwoty składek zewidencjonowanych na subkoncie, o którym mowa w art. 40a ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585, ze zm.)

5) pieniądze zgromadzone na lokatach w banku czy rachunku bankowym tzw. koncie

Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:

1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej;

2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił;

3) prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom;

4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków;

5) prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie;

6) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość;

7) wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej działalności zarobkowej jednego z małżonków;

8) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków;

9) prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej oraz inne prawa twórcy;

10) przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

Na podstawie przepisu art. 567 § 3 KPC do postępowania o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, stosuje się odpowiednio przepisy o dziale spadku, tj. art. 680– 689 KPC

W postępowaniu o podział majątku sąd ustala skład i wartość majątku podlegającego podziałowi ( art. 684 KPC). Sąd nie jest jednak zobowiązany do prowadzenia dochodzeń w celu ustalenia składników majątku wspólnego.

Skład majątku wspólnego ustala się według stanu na dzień ustania wspólności, przy czym podziałowi podlegają tylko te składniki, które istnieją w czasie orzekania o podziale. Podziałowi podlegają tylko aktywa majątkowe. Wartość składników podlegających podziałowi ustala się według stanu na dzień ustania wspólności i według cen obowiązujących w chwili zamknięcia rozprawy (post. SN z 18.10.2002 r., V CZ 129/02).

W tym miejscu poczynić należy kilka uwag na temat możliwości zaliczenia do majątku wspólnego stron tych składników majątkowych, które nie istnieją na datę orzekania przez Sąd. Podziałowi – co do zasady – powinny podlegać tylko te składniki które istnieją w chwili orzekania. Mimo tak sformułowanej zasady – w doktrynie i orzecznictwie dopuszcza się od niej wyjątek. Jeżeli bowiem przed podziałem jedno z małżonków doprowadzi do rozmyślnego zniszczenia lub wyzbycia się określonych składników majątku wspólnego ze szkodą dla rodziny, to przy ustalaniu masy podziału, wartość uszczuplonego majątku powinna mieć wpływ na rozliczenie pieniężne między podmiotami tego majątku albo na ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym (tak: uzasadnienie uchwały SN z 19 maja 1989 roku, III CZP 52/89 OSNCP 1990, nr 4-5 poz. 60). lił, że w skład majątku wspólnego stron wchodzi też kwota 43.889,84 stanowiąca równowartość 11.369,54 dolarów amerykańskich.

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie Poznań Warszawa

W postępowaniu o podział majątku podlegają również rozliczeniu nakłady z majątku wspólnego małżonków na majątek osobisty jednego z nich. Z mocy art. 45 § 1 KRO każdy z małżonków powinien zwrócić nakłady i wydatki poczynione z majątku wspólnego na jego majątek osobisty, z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty przynoszące dochód. Wierzytelność z tytułu tych nakładów i wydatków sąd uwzględnia nawet w razie braku wniosków w tym zakresie. W uchwale SN z 21.2.2008 r. (III CZP 148/07) stwierdzono, że w sprawie o podział majątku wspólnego sąd ustala wartość nakładów poczynionych z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków bez względu na inicjatywę dowodową uczestników postępowania.

Odmiennie kształtuje się sytuacja uczestnika, który domaga się zwrotu nakładów i wydatków poniesionych z majątku osobistego małżonka na majątek wspólny. Artykuł 45 § 1 zd. 2 KRO wskazuje, że każdy z małżonków „może żądać” zwrotu tychże należności. Żądanie to powinno być zgłoszone w formie pisemnego wniosku zawierającego zarówno określenie wysokości żądanej kwoty, jak i przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie. W odniesieniu do żądania rozliczenia nakładów dokonanych z majątku odrębnego (osobistego) na majątek wspólny małżonków konieczne jest nie tylko zgłoszenie takiego wniosku przed sądem pierwszej instancji, ale także dokładne określenie jego zakresu, zgodnie z wymaganiami określonym w art. 187 § 1 pkt 1 w zw. z art. 13 § 2 KPC (postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 2013-01-24, V CSK 132/12 O.: www.sn.pl). Zgłaszający takie żądanie (a nie sąd) obowiązany jest je udowodnić zgodnie z ogólnymi regułami obowiązującymi w postępowaniu cywilnym ( art. 6 KC, art. 232 KPC).

Podział majątku wspólnego przeprowadza się na podstawie odpowiednio stosowanych przepisów art. 211 i 212 KC Sąd związany jest w pierwszej kolejności żądaniem dokonania podziału majątku wspólnego przez jego fizyczny podział polegający na przyznaniu uczestnikom postępowania określonych przedmiotów wchodzących w jego skład. W razie braku zgodnego wniosku, o sposobie podziału decyduje z urzędu sąd. W celu ustalenia niezbędnych okoliczności faktycznych co do optymalnego sposobu podziału majątku wspólnego sąd powinien przeprowadzić odpowiednie postępowanie dowodowe z urzędu niezależnie od twierdzeń i wniosków dowodowych stron (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2011 r., I CSK 674/10).

Stosownie do przepisu art. 212 § 3 KC, jeżeli ustalone zostały dopłaty lub spłaty, sąd oznaczy termin i sposób ich uiszczenia, wysokość i termin uiszczenia odsetek, a w razie potrzeby także sposób ich zabezpieczenia. W razie rozłożenia dopłat i spłat na raty terminy ich uiszczenia nie mogą łącznie przekraczać lat dziesięciu. W wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie sąd na wniosek dłużnika może odroczyć termin zapłaty rat już wymagalnych. Postanowienie sądu przyznające wspólną rzecz jednemu z uczestników postępowania, a drugiemu spłaty, zarówno wydane w postępowaniu o zniesienie współwłasności, jak i wydane w postępowaniu o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, ma charakter konstytutywny ( art. 624 oraz art. 567 § 3 w związku z art. 688). Terminy spłaty ustalone przez sąd, o których mowa w przepisie art. 212 § 3 KC, powinny zatem przypadać na okres po uprawomocnieniu się postanowienia zasądzającego spłaty (postanowienie SN z dnia 19 września 2002 r., II CK 21/02). Oznaczenie sposobu i terminu uiszczenia spłat powinno być dokonane przez sąd z urzędu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1974 r., III CRN 2/74).

W literaturze wskazano, że miarodajna dla ustalenia przynależności danego prawa do majątku wspólnego jest chwila ustania wspólności. Podziałem mogą być bowiem objęte te przedmioty, które w chwili ustania wspólności wchodziły w skład majątku wspólnego małżonków, a które nadal znajdują się w tej masie podlegającej podziałowi. Stąd też miarodajna jest chwila dokonywania podziału majątku tak J. S. P., (w:) (…) prawa rodzinnego i opiekuńczego, O. 1985, s. 495, który wskazuje też na orzeczenie SN z dnia 18 sierpnia 1958 r., OSPiKA 1960, nr 1, poz. 2. Wskazać jednakże należy, że pogląd ten musi uwzględniać rachunkowo wartość tych przedmiotów, które zostały zbyte przez jedno z małżonków ze szkodą dla drugiego w czasie już po ustaniu wspólności ustawowej tak też J. S. P., (w:) (…) prawa rodzinnego i opiekuńczego, O. 1985, s. 495.

Zasadą jest, że wartość objętych podziałem praw majątkowych określa się według cen rynkowych, tzn. uzyskiwanych w uczciwym obrocie, a więc z wyłączeniem cen spekulacyjnych albo uzyskiwanych przy drastycznym wykorzystaniu przymusowego położenia nabywcy (vide: teza VIII wytycznych w uchwale SN z dnia 30 listopada 1974 r. III CZP 1/74, nadal aktualna). Wartość majątku ustala się według stanu z chwili ustania wspólności majątkowej, a według cen z chwili dokonywania podziału.

W ramach podziału majątku wspólnego w żaden sposób nie można uwzględnić tych składników majątku, które wskutek działania jednego z małżonków zostały utracone bądź zniszczone jeszcze w trakcie trwania wspólności ustawowej, albo już po jej ustaniu. Jeśli bowiem jedno z małżonków doprowadzi do rozmyślnego zniszczenia lub wyzbycia się określonych składników majątku wspólnego ze szkodą dla rodziny, to przy ustaleniu masy podziału wartość uszczuplonego majątku powinna mieć wpływ na rozliczenie pieniężne między podmiotami tego majątku albo na ustalenie nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym (zob. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1989 r., III CZP 52/89, OSNCP 1990/4-5/60).

Nieuzasadnione zbycie lub roztrwonienie składników majątku wspólnego uprawnia drugiego z małżonków do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego na podstawie art. 415 KC, które obejmować może nie tylko powstałą stratę, ale również utracone korzyści. Rozliczenie tego roszczenia w ramach postępowania o podział majątku wspólnego przeprowadzić można przez doliczenie do wartości majątku wspólnego kwoty, którą jeden z małżonków zobowiązany jest zwrócić, a następnie zaliczenie jej na udział małżonka zobowiązanego do zwrotu (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 17 kwietnia 2000 r., V CKN 25/00).

Szczególną sytuacją uzasadniające dokonanie takiego rozliczenie jest samowolne rozporządzenie środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym bez zgody drugiego z małżonka. W takiej sytuacji małżonek może zwolnić się od odpowiedzialności odszkodowawczej, jeżeli wykaże, że środki te przeznaczył na własne, usprawiedliwione potrzeby związane z utrzymaniem (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 2 października 2008 r., II CSK 203/08), bądź na bieżące koszty utrzymania rodziny (por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 1977 r., III CRN 31/77, OSNC 1977/12/243; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1999 r., II CKN 523/98).

W przepisie art. 43 § 1 KRO ustawodawca wprowadził zasadę równych udziałów małżonków w majątku wspólnym. Dotyczy ona nie tylko sytuacji w chwili zniesienia wspólności, ale ponadto wskazuje, że małżonkowie w czasie trwania wspólności tworzą majątek wspólny, do którego mają równe uprawnienia, mające w czasie trwania wspólności nierozdzielny charakter.

W judykaturze wskazuje się na zasadę równych udziałów w odniesieniu do czasu po ustaniu wspólności; jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 1972 r., III CRN 626/71, : „Przepis art. 43 KRO ustanawia zasadę, że po ustaniu wspólności ustawowej oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku, który był nią objęty. Taka zasada odpowiada normalnemu układowi stosunków wzajemnych w małżeństwie”, a majątek wspólny „jest z reguły owocem wspólnym starań obojga małżonków, niezależnie od tego, w jakiej postaci starania te przejawiają się”. Sąd Najwyższy wskazał także, że małżonkowie mają z chwilą ustania wspólności „równe udziały w majątku wspólnym, stanowiącym ich dorobek, niezależnie od tego, w jakim stopniu każdy z nich przyczynił się do jego powstania” (postanowienie SN z dnia 24 października 1996 r., II CKU 10/96, Prok. i Pr. – dodatek 1997, nr 2, poz. 33).

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie Poznań Warszawa

Zasada równości udziałów w majątku wspólnym może zostać z ważnych powodów zmodyfikowana przez wskazanie, iż udział jednego z małżonków jest większy niż drugiego. Jak jednak podkreśla SN, odejście od zasady równości udziałów możliwe jest jedynie wtedy, gdy małżonek, przeciwko któremu skierowane jest żądanie, w sposób rażący i uporczywy nie przyczynia się do powiększania majątku wspólnego stosownie do swych sił i możliwości zarobkowych. Nie w każdym zatem przypadku istnienia różnicy w przyczynianiu się do powiększenia majątku wspólnego art. 43 § 2 KRO powinien być zastosowany (por. postanowienie SN z dnia 26 listopada 1973 r., III CRN 227/73, OSNCP 1974, nr 11, poz. 189; postanowienie SN z dnia 30 listopada 1972 r., III CRN 235/72, OSNCP 1973, nr 10, poz. 174).

Przepis art. 43 § 2 KRO wskazuje dwie przesłanki ustalenia nierównych udziałów, które muszą wystąpić łącznie, a mianowicie ważne powody oraz różny stopień przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego (postanowienie SN z dnia 21 listopada 2002 r., III CKN 1018/00).

Ważne powody dotyczą oceny, kwalifikacji zachowania drugiego małżonka oraz spowodowanych przez niego takich stanów rzeczy, które stanowią przyczynę niższej wartości majątku wspólnego niż ta, która wystąpiłaby, gdyby postępował właściwie. Chodzi tutaj przede wszystkim o nieprawidłowe, rażące lub uporczywe nieprzyczynianie się do zwiększania majątku wspólnego, pomimo posiadanych możliwości zdrowotnych i zarobkowych. Z drugiej jednak strony nieprawidłowe postępowanie polegać może na rażącym i odbiegającym od obiektywnych wzorców braku staranności o zachowanie istniejącej już substancji majątku wspólnego. Nie stanowią jednak ważnych powodów okoliczności niezależne od małżonka i przez niego niezawinione, w szczególności związane z nauką, chorobą czy bezrobociem (M. Sychowicz (w:) K. Piasecki (red.), Kodeks, 2006, s. 232).

Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27 czerwca 2003 r., IV CKN 278/01, OSNC 2004, nr 9, poz. 146, wskazał, że „u podstaw art. 43 § 2 KRO leży założenie, że tylko w małżeństwie prawidłowo funkcjonującym usprawiedliwione są równe udziały w majątku wspólnym, pomimo że małżonkowie przyczyniali się do jego powstania w różnym stopniu. Opiera się ono na więzach osobistych i gospodarczych między małżonkami oraz na obowiązku wzajemnej pomocy. To założenie odpada jednak, gdy małżonek rażąco lub uporczywie naruszał swe obowiązki wobec rodziny bądź doprowadził do zawinionego rozkładu pożycia, choćby znalazł on wyraz tylko w separacji faktycznej, a do rozwodu nie doszło”. Trafnie wskazuje także SN, że „kwestia winy nie jest więc bez znaczenia przy ocenie «ważnych powodów», dlatego przyjmuje się, że art. 43 § 2 KRO nie powinien działać na niekorzyść małżonka, któremu nie można przypisać winy”. W doktrynie zauważono jednak, że wina nie przesądza o istnieniu ważnych powodów (M. Sychowicz (w:) K. Piasecki (red.), Kodeks, 2006, s. 231).

Przepis art. 43 KRO stanowi także podstawę do przyjęcia domniemania równego przyczynienia się obojga małżonków do powstania majątku wspólnego. W związku z tym na małżonku wnoszącym o ustalenie nierównych udziałów spoczywa ciężar dowodu, że stopień jego przyczynienia się był większy. Dowód dotyczący różnego stopnia przyczynienia się dotyczy przede wszystkim skutku postępowania małżonków i nie może ograniczać się do wykazania tylko zbyt niskiej staranności o powiększanie majątku.

Omawiana tutaj, druga ze wskazanych przesłanek dotyczy bowiem stanu rzeczy, a nie kwalifikacji zachowania małżonka (które objęte są pierwszą przesłanką), aczkolwiek ten stan rzeczy stanowić musi skutek tego zachowania. Naganne zachowanie małżonka może bowiem niekiedy nie doprowadzić jednak do niekorzystnych następstw majątkowych.

W tym świetle należy ustosunkować się do poglądu Sądu Najwyższego wyrażonego w postanowieniu z dnia 30 listopada 1972 r., III CRN 235/72, OSNCP 1973, nr 10, poz. 174, że: „Jeżeli małżonek w sposób rażący lub uporczywie, pomimo posiadanych sił oraz możliwości zarobkowych, nie przyczynia się odpowiednio do tych możliwości do powstania majątku wspólnego, drugi małżonek może żądać, aby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z małżonków przyczynił się do powstania tego majątku”. Podzielając pogląd Sądu, należy jednak zauważyć, że okoliczność nieprzyczyniania się do powiększania majątku wspólnego nie jest nigdy sama w sobie wystarczająca, ponieważ konieczne jest ponadto wystąpienie skutku w postaci braku równego przyczynienia się do powstania majątku wspólnego. Rażące lub uporczywie nieprzyczynianie się stanowi w istocie „ważny powód”, czyli pierwszą przesłankę ustalenia nierównych udziałów.

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1

Uczestnik postępowania twierdził, że pieniądze zgromadzona na lokacie w banku (…) w kwocie 360.030,71 zł stanowią jego majątek odrębny, gdyż pochodzą one m.in. z darowizny otrzymanej od rodziców, która miała pokryć koszty związane z jego leczeniem. Sąd uznał powyższe zeznania uczestnika za niewiarygodne, mimo że taką wersję wydarzeń potwierdził w swoich zeznaniach jego ojczym – S. M.. Zwrócić w tym miejscu należy uwagę, że świadek jest osobą blisko związaną z K. K. (1), w związku z czym jego oświadczenia składane na potwierdzenie wywodów uczestnika należało uznać za mające niską moc dowodową, a dodatkowo zostały ocenione przez Sąd meriti jako niewiarygodne. Jak podniesiono w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, nie zostały przedstawione żadne dokumenty dotyczące faktu przekazywania ww. pieniędzy. Brak w zgromadzonym materiale dowodów wypłat przez świadka wskazywanych kwot. Niewiarygodne z punktu widzenia doświadczenia życiowego i zasad logiki było twierdzenie, że wpłat kwot po 5-6 tys. miesięcznie przez kilka lat świadek przekazywał osobiście z pieniędzy przechowywanych w domu. Jeśli bowiem pieniądze pochodzić miały ze zgromadzonych oszczędności, to wątpliwość musiało budzić przekazywanie ich co miesiąc zamiast jednorazowo, jeśli natomiast pochodzić miały z uzyskiwanych na bieżąco dochodów, to zeznania były niewiarygodne z tej przyczyny, że świadek przestał pracować już w X  r. i w tymże roku zmarła jego żona. Wątpliwości budzić musiały także twierdzenia, iż pieniądze zostały świadkowi oddane przez uczestnika w gotówce (200.000 zł) którą wpłacił do banku zamiast przelewem bankowym, skoro kwota była bardzo znaczna, a świadek dysponował rachunkiem bankowym i nie przedstawiono do akt sprawy dowodu dokonania takiej operacji. W tym miejscu należy wskazać, że do ustalenia powyższych okoliczności zgodnie ze stanowiskiem uczestnika nie były wystarczające także zeznania M. K. (2), która wskazała, że o finansowaniu leczenia uczestnika dowiedziała się bezpośrednio od niego, co niewątpliwie obniża wartość dowodową jej oświadczeń .

Nie potwierdziły się także, zdaniem Sądu I instancji, twierdzenia uczestnika dotyczące pochodzenia środków zgromadzonych przez niego w (…). Z przedłożonych w sprawie dokumentów nie wynikało, że przedmiotowy rachunek bankowy zasiliły środki z lokat należących do jego zmarłej siostry. Okoliczność ta nie wynika przede wszystkim z informacji banku, w którym znajdowały się przedmiotowe lokaty, a wartość tychże lokat była niewspółmiernie niska do środków zgromadzonych przez uczestnika na rachunku w (…).

Twierdzenia uczestnika o całkowitym rozdziale kont utracie zaufania do żony z powody odmowy sfinansowania jego operacji i konieczności niesienia mu pomocy finansowej przez rodziców były niewiarygodne w świetle obiektywnych dowodów z historii rachunków bankowych, z których wynikało, że po tej dacie małżonkowie dalej podejmowali wspólne inwestycje. I tak wnioskodawczyni i uczestnik założyli w (…) Banku S.A. w P. Konto Oszczędnościowe o nr (…)i umowę o prowadzenie terminowego wkładu oszczędnościowego nr (…) na kwotę 13.881,79 zł, której zamknięcia dokonał uczestnik w kwocie 14.088,27 zł i. przelali środki w wysokości 33.000 zł ze wspólnych lokat założonych w (…) Bank S.A. na rachunek wnioskodawczyni.

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie

Powyższe wskazywało na fakt, że okoliczności dotyczące pochodzenia środków pieniężnych zgromadzonych na ww. lokatach zostały wymyślone przez uczestnika na potrzeby niniejszego postępowania i nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości.

Za nieudowodnione Sąd uznał twierdzenia uczestnika dotyczące istnienia i zawłaszczenia przez powódkę kwoty 300.000 zł stanowiącej wspólne oszczędności, które miały zostać przeznaczone na zakup działki i wybudowanie domku nad jeziorem. Fakt dysponowania przez małżonków ww. kwotą we wskazanym okresie nie został w żaden sposób wykazany. Zwrócić należy uwagę, że kwestę tę w swoich zeznaniach poruszała córka stron – M. K. (2). Trudno jednak przyjąć by posiadała ww. informacje z własnych obserwacji. W tym czasie była bowiem 14- letnim dzieckiem, a zatem wątpliwe jest, by szczegółowo wtajemniczano ją w finansowe sprawy rodziny.

Sąd także zwrócił uwagę, że twierdzenia uczestnika w powyższym zakresie pojawiły się w sprawie dopiero wówczas, gdy w korespondencji nadesłanej banków ujawnione zostało istnienie w jego dyspozycji lokaty w znacznej kwocie w (…). Sąd zaznaczył, że okoliczność istnienia oszczędności ww. wysokości nie wynikała z informacji uzyskanych z banków, do których Sąd zwrócił się na wniosek wnioskodawczyni i uczestnika. Wręcz przeciwnie dokumenty przesłane przez liczne banki dały podstawy do wniosku, że to uczestnik w tajemnicy przed wnioskodawczynią gromadził środki na rachunkach, do których wnioskodawczyni nie miała dostępu, a które uczestnik wypłacił w toku sprawy o rozwód wytoczonej przez wnioskodawczynię i po doręczeniu mu pozwu w tejże sprawie, podczas gdy wnioskodawczyni zgromadziła środki na lokacie w Banku (…), której historia jest bardzo czytelna i obejmuje środki w kwocie 25.000 zł, przelane przez wnioskodawczynię z jej rachunku w (…) Banku, a którą to lokatę wnioskodawczyni zgłosiła do podziału już we wniosku oraz w (…) Banku (…) S.A, którą ostatecznie również ujawniła sama wnioskodawczyni. Dlatego też Sąd odmówił wiarygodności twierdzeniom uczestnika i w konsekwencji nie uwzględnił przedmiotowej kwoty w rozliczeniach wspólnego majątku małżonków.

Uczestnik żądając określenia nierównych udziałów w majątku wspólnym wskazywał na szereg faktów wskazujących na rozrzutność wnioskodawczyni. Twierdził, że wnioskodawczyni dokonywała wpłat na rzecz A. T., swojego ojca L. B., siostrzenicy P. P. (1), szwagra R. P. oraz innych osób, regulowała należności w ZUS i US w różnych kwotach na rzecz swojej siostry U. P.. Podniósł także, że przekazywała ona pieniądze zupełnie nieznanym mu osobom jak K. H., W. W., D. K.. Wnioskodawczyni potwierdziła, że dokonywała wskazywanych przez uczestnika przelewów, jednakże czyniła to bez szkody dla majątku wspólnego. Jej stanowisko zostało potwierdzone zeznaniami świadków. Jej ojciec L. B. wskazywał, że wnioskodawczyni wykonywała rozliczenia wynikające z prowadzonej przez niego działalności gospodarczej, przy czym środki na ten cel jej wcześniej przekazywał w gotówce. W ocenie Sądu Rejonowego zeznania świadka w tym zakresie były wiarygodne, bowiem jak wynikało z innych dowodów, w tym zeznań samego uczestnika, wnioskodawczyni mając wiedzę praktyczną w sprawach księgowych i bankowych, pomagała członkom rodziny i znajomym (min prowadziła sprawy księgowe uczestnika). L. B. potwierdził także, że za pośrednictwem konta wnioskodawczyni regulowane były zobowiązania rodziny P., która przebywa na stałe w K.. Z zeznań A. T. i B. M. wynikało z kolei, że przelewy dokonywane na ich rzecz związane były z koleżeńską pomocą i wszystkie te wydatki zostały z E. K. rozliczone. Szczegółowe i przekonujące zeznania w tym zakresie złożyła także sama wnioskodawczyni. Podnosiła ona, że kwestionowane przez uczestnika operacje finansowe związane były z okolicznościami o których zeznawali ww. świadkowie oraz dotyczyły rozliczeń z tytułu najmu, opłat za studia, czy też koleżeńskiej przysługi polegającej na wpłacie mandatu w imieniu kolegi, który przekazał wnioskodawczyni środki na ten cel, chcąc uniknąć długiej kolejki w banku.

Przede wszystkim, jak wskazał sam uczestnik przekazywane kwoty po 5-6 tysięcy złotych miesięcznie, przez, początkowo rodziców, a po śmierci matki, wyłącznie ojczyma, miały stanowić wsparcie finansowe dla uczestnika w związku z planowaną operacją ortopedyczną i konieczną późniejszą rehabilitacją. Po pierwsze, nie wydaje się by ówczesna sytuacja finansowa małżonków K. wymagała jakiegokolwiek wsparcia (świadczą o tym niezbicie informacje o posiadanych wówczas lokatach dostarczone w niniejszej sprawie przez banki), po drugie zaś całkowicie nieracjonalne jest wyjaśnienie uczestnika, potwierdzone zeznaniami S. M., by kwoty te były przekazywane w ratach i to trzykrotnie przewyższających wysokość emerytury darczyńcy. Jeżeli, jak twierdzi uczestnik i powołany przez niego świadek, środki te pochodziły z oszczędności zgromadzonych przez rodziców przez wiele lat pracy, to niezrozumiałe jest ich przechowywanie w gotówce w domu, a nie ulokowanie na bezpiecznych lokatach czy rachunkach bankowych. Nie ma też racjonalnego wyjaśnienia przyczyny przekazywania tych kwot przez okres prawie 10 lat w ratach, zamiast darowania tej kwoty jednorazowo i to dopiero w momencie zaistnienia celu na który miały być przeznaczone tj. operacji i rehabilitacji. Z twierdzeń uczestnika można wyprowadzić wniosek, że przez okres lat 10, otrzymywał on od ojczyma kwoty znacznie przekraczające jego bieżące dochody, które uczestnik, mający swoje dochody z pracy i to na kilku etatach, skrupulatnie gromadził na swoich rachunkach bankowych i to z określonym zyskiem, a następnie zwrócił ojcu kwotę ok.180.000zł bez jej wykorzystania. Nie sposób uznać takie wyjaśnienia za logiczne i w konsekwencji za wiarygodne. W sytuacji faktycznej chęci pomocy ojczyma, wystarczyłaby jego deklaracja, że w przypadku konieczności wsparcia finansowego uczyni to w momencie, gdy zaistnieje taka potrzeba.

Postępowanie dowodowe nie potwierdziło też stanowiska uczestnika dotyczącego pozostałej części kwoty wypłaconej po zlikwidowaniu lokaty w Banku (…). Kwota 150.000zł, co było niesporne w sprawie, stanowiła majątek wspólny wnioskodawczyni i uczestnika postępowania. Nie podlegałaby jednak podziałowi w niniejszym postępowaniu, gdyby została faktycznie darowana córce przez oboje rodziców. Tej wersji zdarzeń wnioskodawczyni jednak z całą stanowczością nie zaakceptowała – jednoznacznie podniosła, że nie miała wiedzy o jakimkolwiek przekazaniu tej kwoty córce. Nieścisłości w zeznaniach M. K. (2), które zostały wykazane przez Sąd I instancji i należycie ocenione, pozwalają stwierdzić, że w istocie nie doszło do darowizny na jej rzecz, a na pewno nie za zgodą matki. Brak tej zgody czyni (nawet gdyby uznać, że doszło do darowizny – co nie znajduje potwierdzenia w materiale dowodowym przy jego właściwej ocenie) działanie uczestnika bezprawnym i powoduje konieczność rozliczenia przez Sąd tej kwoty w podziale majątku.

Uczestnik nie wykazał też, by kwota 57.000zł pobrana przez niego z rachunku Banku (…), stanowiła spadek po siostrze i tym samym majątek osobisty nie podlegający podziałowi. W zasadzie poza swoimi zeznaniami, uczestnik nie zgłosił żadnych dowodów na tę okoliczność. Argument, że był upoważniony przez siostrę do dokonywania operacji bankowych na jej rachunku, nie przesądza o nabyciu środków tam zgromadzonych w drodze dziedziczenia. Uczestnik nawet nie wskazał w jakiej dacie zmarła siostra, w jakim banku posiadała rachunek oraz w jakiej dacie dokonał ewentualnego przelewu z jej konta na swój rachunek (również ze wskazaniem banku). Przedstawienie tych informacji pozwoliłoby Sądowi na ewentualną weryfikację twierdzeń uczestnika, a jemu na ich uwiarygodnienie. Uczestnik nie sprostał jednak obowiązkowi wykazania tych okoliczności, co ma przełożenie na objęcie orzeczeniem również i tej kwoty.

Za nieprawdziwe Sąd Rejonowy uznał twierdzenia uczestnika oraz świadka M. K. (2) dotyczące faktu przekazania jej kwoty 150.000 zł za porozumieniem z wnioskodawczynią. Zwrócić należy uwagę, że stanowisko uczestnika prezentowane w toku przesłuchania dotyczące szczegółowych okoliczności przekazania ww. kwoty jest w pełni zgodne z zeznaniami świadka w tym zakresie poza jednym aczkolwiek istotnym szczegółem. Uczestnik twierdził, że przyniósł pieniądze córce w rękach, tymczasem M. K. (2) wskazywała, że otrzymała je w dużej kopercie. Różnica ta ma zasadnicze znaczenie. Przy szczegółowości relacji obydwu tych osób dotyczących przedmiotowego zdarzenia nie sposób przyjąć, że ten akurat szczegół objęty był przypadkowym błędem wynikającym z nieprawidłowej percepcji czy niepamięci. W ocenie Sądu rozbieżność ta wskazuje, ze treść zeznań uczestnika i jego córki został wcześniej ustalona, lecz nie we wszystkich szczegółach. Dodatkowo należy zauważyć, że pozytywnie zweryfikować powyższe twierdzenia mógł dowód wpłaty ww. kwoty na konto, co świadek ponoć uczyniła. Takiego dokumentu jednakże nie przedłożono do akt sprawy. Niezrozumiałe także były wyjaśniania świadka, która z jednej strony wskazywała, że udzielona jej darowizna objęta była zgodą wnioskodawczyni, z drugiej zaś twierdziła, że nie podziękowała za nie matce, bo traktowała ją jako otrzymaną wyłącznie od ojca, ani nie rozmawiała o niej z wnioskodawczynią. Dodatkowo podważać musiał wiarygodność obu zeznań fakt, że uczestnik wypłaty środków dokonał już. w toku sprawy o rozwód i miał je przechowywać w domu aż do grudnia, kiedy to wedle relacji uczestnika i świadka miała miejsce darowizna kwoty 150.000 zł, podobnie jak trzymanie gotówki w domu przez obdarowaną przez 4 miesiące, podczas gdy uprzednio uczestnik z powodzeniem i dużym zyskiem pomnażał środki na lokatach bankowych.

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie Poznań Warszawa

W zakresie ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym, Sąd Rejonowy stwierdził, że relacje pomiędzy małżonkami będące pochodną przyjętego w ramach związku małżeńskiego podziału ról posiadały swoiste cechy. Model rodziny przez nich przyjęty opierał się na ustalonym podziale obowiązków. Z uwagi na większe możliwości zarobkowe na uczestniku w większym stopniu winien spoczywać ciężar zapewnienia materialnego bytu rodziny, choć niewątpliwie wnioskodawczyni przez cały okres małżeństwa pracowała zawodowo, dodatkowo pomagając uczestnikowi w prowadzonej działalności gospodarczej poprzez prowadzenie księgowości. Jak wynikało ze zgromadzonych dowodów to wnioskodawczyni ze swojego wynagrodzenia pokrywała bieżące potrzeby rodziny, na które uczestnik przekazywał jej po 500 zł miesięcznie, pozostałe swoje dochody gromadząc na własnym koncie czy lokatach oszczędnościowych. Nie potwierdziły się jednocześnie twierdzenia uczestnika o rozrzutności wnioskodawczyni. Z zeznań osób składających zeznania w niniejszej sprawie, nawet tych nieprzychylnych wnioskodawczyni, nie wynikało by trwoniła ona majątek wspólny. Wskazywały one także, że byli małżonkowie zgodnie dzielili się obowiązkami związanymi z utrzymaniem domu czy wychowaniem dziecka. Z pewnością o rozrzutności wnioskodawczyni nie świadczyły sporadyczne spotkania z koleżankami, czy kilkakrotne wyjazdy z koleżankami na weekend nad morze, w okresie, gdy między małżonkami pożycie nie układało się właściwie, zwłaszcza, że zarzuty co do finansowania tychże wyjazdów wyłącznie przez wnioskodawczynię nie zostały dowiedzione.

Z uwagi na powyższe Sąd uznał za dalece nieuzasadnione poczynanie ustaleń różnicujących ułamkową wartość wkładów małżonków w majątku dorobkowym, co skutkowało oddaleniem tego wniosku. Aby w przedstawionym stanie faktycznym możliwym stało się ustalenie nierównych udziałów małżonków, zachowaniu wnioskodawczyni winno się przypisać przymiot uporczywości w niedochowywaniu swoich obowiązków w sposób rażący, zważywszy oczywiście na dysponowane przez nią siły i możliwości zarobkowe.

Dalej na poczet udziału uczestnika Sąd zaliczył pobrane przez niego środki z likwidacji lokaty w Banku (…) w W. w kwocie 360.030,71 zł i z rachunku w Banku (…) S.A. We W. w kwocie 57.000 zł powiększone o odsetki w kwocie 44.504,27 zł. Ponieważ przyznane uczestnikowi składniki majątku miały znacznie większą wartość od przyznanego wnioskodawczyni mieszkania, a kwoty pobrane przez uczestnika w gotówce od pozostałych zgromadzonych przez małżonków środków pieniężnych, pozostałe lokaty istniejące na datę dokonywania orzekania przez Sąd, należało przyznać wnioskodawczyni. Dotyczyło to lokaty zgromadzonej w (…) Banku (…) S.A we W. w kwocie 7.772,12 zł i lokaty w Banku (…) w W. w kwocie 37.709,80 zł.

Ponadto na poczet udziału wnioskodawczyni Sąd zaliczył środki posiadane na datę ustania wspólności na rachunkach bankowych będących w jej dyspozycji w (…) Banku S.A. W W., tj. kwoty 828,21 zł, 998,12 zł, 1890,58 zł i w (…) S.A. w W. w kwocie 849,09 zł, zaś na poczet udziału uczestnika środki posiadane przez niego na datę ustania wspólności na jego rachunku bankowym w Banku (…) S.A. we W. w kwocie 12.990,58 zł.

W związku z powyższym w punkcie III postanowienia przyznał wnioskodawczyni E. K. składniki wymienione w punktach 3, 26-28, 31-34 o łącznej wartości 191.519,19 zł, natomiast uczestnikowi K. K. (1) składniki wymienione w punktach 1,2,4-25, 29, 30, 35 o łącznej wartości 706.955,56 zł.

Jak ustalił Sąd w przedmiotowym postępowaniu, wartość składników majątkowych do podziału między uczestnikami postępowania wyniosła kwotę 898.474,75 zł. Każdy z uczestników postępowania przy podziale majątku powinien był uzyskać majątek odpowiadający połowie wartości majątku wspólnego, przy ustalonych przez Sąd równych udziałach w majątku wspólnym, tj. składniki majątkowe o łącznej wartości 449.237,38 zł, lub też przysługiwała mu stosowna spłata tytułem wyrównania udziału w majątku wspólnym.

Biorąc pod uwagę wartość składników majątkowych przyznaną wnioskodawczyni i uczestnikowi, przyjąć należało, ze spłata należna wnioskodawczyni od uczestnika z tytułu wyrównania wartości udziału w majątku wspólnym wyniosła kwotę 257.718,21 zł.

Sąd uznał za właściwe także wyznaczenie terminu dokonania powyższej spłaty na rzecz wnioskodawczyni z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia przyjmując, że przy tak dużej ilości zgromadzonych i pobranych oszczędności uczestnik postępowania będzie w stanie dokonać spłaty w krótkim czasie. Tym bardziej, że do spełnienia takiego obowiązku winien się już wcześniej finansowo przygotować, biorąc pod uwagę czas trwania niniejszego postępowania. Postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu – II Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 31 stycznia 2014 r. II Ca 1114/13

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2

W świetle dokonanych ustaleń faktycznych uznać należało, że bez zgody wnioskodawczyni uczestnik postępowania rozdysponował należącymi do majątku wspólnego środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym w łącznej kwocie 103.691,59 zł, przeznaczając je na cele niezwiązane z utrzymaniem swoim oraz rodziny. Wskazaną sumę należało więc doliczyć do wartości majątku wspólnego i zaliczyć w całości na udział przypadający uczestnikowi postępowania przy podziale. Sąd uwzględnił przy tym, że z sumy 163.691,59 zł jedynie kwota 60.000 zł stanowiła majątek osobisty uczestnika postępowania.

W ocenie Sądu uczestnik postępowania nie udowodnił swoich twierdzeń, że z wymienionej sumy 163.691,59 zł aż 85.000 zł pochodziło z jego majątku osobistego, w tym kwota 80.000 zł stanowiąca oszczędności zgromadzone przed zawarciem związku małżeńskiego oraz kwota 5.000 zł przekazana mu w trakcie związku małżeńskiego przez ojca w drodze darowizny. Świadek M. C. (ojciec uczestnika postępowania) zeznał bowiem, że pieniądze w kwocie 5.000 zł darowane zostały uczestnikowi postępowania jeszcze przed ślubem. Zeznania świadków M. C. i G. B. nie potwierdziły zaś, że przed zawarciem związku małżeńskiego uczestnik postępowania miał zaoszczędzoną sumę 80.000 zł. Obaj świadkowie zgodnie zeznawali, że oszczędności uczestnika postępowania pochodziły z wynagrodzenia za pracę w Norwegii, do której uczestnik wyjeżdżał pięciokrotnie. Odmiennie przedstawili natomiast wysokość uzyskiwanych zarobków. Świadek M. C. podał, że za każdym razem wynosiły one około 15.000 zł, natomiast świadek G. B. zeznał, iż wynosiły od 10.000 do 15.000 zł. Wbrew pozorom mniejsza precyzja w zakresie podanej kwoty zarobków świadczy o większej wiarygodności zeznań świadka G. B.. Podanie jedynie granic, w których mieściła się kwota zarobków, wskazuje, że świadek starał się podawać fakty, które rzeczywiście pamięta. Z punktu widzenia doświadczenia życiowego bardzo mało wiarygodne jest natomiast, aby po upływie takiego okresu czasu (po kilkunastu latach) świadek M. C. pamiętał konkretne kwoty jakie uczestnik postępowania każdorazowo zarabiał oraz dokładną łączną sumę, którą zaoszczędził przed zawarciem związku małżeńskiego. Dlatego też, w tej części Sąd nie dał wiary zeznaniom tego świadka. Skoro więc wykazane zostało jedynie, że uczestnikowi postępowania pięciokrotnie udało się zarobić co najmniej 10.000 zł, to uznać należało, iż przedstawione przez uczestnika postępowania dowody potwierdziły wyłącznie to, że przed zawarciem związku małżeńskiego zaoszczędził co najmniej sumę 50.000 zł oraz otrzymał w drodze darowizny kwotę 5.000 zł, natomiast nie potwierdziły, iż zaoszczędził sumę większą niż 60.000 zł.

Zasadne okazało się natomiast uwzględnienie w ramach rozliczenia majątku wspólnego również kwoty pochodzącej z lokaty zlikwidowanej, gdyż wnioskodawca uzyskał te środki na krótko przed ustaniem wspólności ustawowej, a ich wysokość (5.105,29 zł) była relatywnie znaczna. Na podstawie doświadczenia życiowego domniemywać zatem należy, że suma pochodząca z tej lokaty nie mogła być przeznaczona na zaspokojenie potrzeb rodziny, a uczestnik postępowania przeznaczył ją wyłącznie na własne potrzeby. Uczestnik postępowania nie zdołał przy tym wykazać, że choćby część z tych środków przeznaczył na pokrycie koniecznych kosztów utrzymania, a w szczególności – jak gołosłownie twierdził – kosztów wynajęcia mieszkania. Postanowienie Sądu Rejonowego – VIII Wydział Cywilny z dnia 13 listopada 2013 r. VIII Ns 568/11

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 3

Należy przy tym zauważyć, że środki pochodzące z lokaty terminowej, która została zlikwidowana po dacie ustania wspólności, również podlegały rozliczeniu, mimo że lokata ta nie istniała już w dacie dokonywania podziału. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, w przypadku składników majątkowych wchodzących w skład majątku wspólnego w dniu ustania tej wspólności, następnie zbytych (przekształconych) bezprawnie przez jednego z małżonków przed podziałem majątku wspólnego, sąd powinien w podziale majątku uwzględnić te składniki (vide: postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2010 roku, IV CSK 429/09, z dnia 16 kwietnia 2014 roku, V CSK 315/13). W niniejszej sprawie środki pochodzące z lokaty terminowej (w udziale należącym do współmałżonków) po dniu ustania wspólności zostały przekazane na rachunek należący do A. C. i L. C., a więc z pominięciem E. C. Tym samym, rozporządzenie tymi środkami należy zakwalifikować jako bezprawne, gdyż godziło ono w prawo drugiego współwłaściciela do rozporządzania rzeczą.

Zgodnie z odpowiedziami udzielonymi przez banki na żądanie Sądu, E. C. w chwili ustania wspólności majątkowej nie posiadała oszczędności zgromadzonych na rachunku bankowym, zaś środki zgromadzone przez A. C. – poza wymienionymi w powyższym akapicie – zostały spożytkowane w czasie trwania wspólności i nie istniały w dacie jej ustania. Tym samym nie mogły wchodzić w skład masy będącej przedmiotem podziału.

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 4

Wnioskodawczyni, U. P. domagała się dokonania podziału przez Sąd majątku dorobkowego jej i uczestnika, R. P., wskazując, że w skład majątku współnego wchodzą: prawo własności lokalu położonego we W. przy ul. (…), samochód osobowy marki D. (…) rocznik 1999 oraz oszczędności w wysokości 100.000 zł. Domagała się również ustalenia równych udziałów, przyznania jej na własność lokalu mieszkalnego ze spłatą uczestnika, przyznania pozostałych składników majątku uczestnikowi z rozliczeniem wnioskodawczyni. Z kolei uczestnik, R. P., domagał się przyznania jemu na własność opisanej wyżej nieruchomości, kwestionował istnienie składnika majątkowego w postaci oszczędności uczestników zgromadzonych przed ustaniem wspólności majątkowej.

W sprawie bezsporne było, że uczestnicy U. P. i R. P. pozostawali w związku małżeńskim. Wobec tego, że uczestnicy nie zawierali w trakcie trwania małżeństwa umów majątkowych małżeńskich, należało uznać, że data prawomocności wyroku rozwodowego jest datą ustania wspólności majątkowej małżeńskiej i ta też data była miarodajna dla wyceny składników wchodzących w skład majątku wspólnego.

Sąd ustalił, iż w niniejszej sprawie na dzień ustania wspólności majątkowej małżeńskiej w skład majątku wchodziło: prawo własności lokalu mieszkalnego nr (…) o powierzchni 51,50 m2 położonego na VII piętrze budynku we W. przy ul (…), składającego się z dwóch pokoi, kuchni, łazienki, wc i przedpokoju wraz z przynależnymi pomieszczeniami (piwnicą) o powierzchni 2,40 m2 oraz z udziałem wynoszącym 0,3589 % w częściach wspólnych budynku i prawie użytkowania wieczystego działek nr (…) o łącznej powierzchni 1.5905 ha nr jedn.rej 524, AM – 8 położonych we W., obręb G. przy ul.(…) i ul. (…), dla którego Sąd Rejonowy o umerze KW (…). Nieruchomość została zakupiona przez uczestników w trakcie trwania związku małżeńskiego. Wartość tego składnika majątkowego na dzień dokonywania podziału wynosi 261.000 zł.

Kolejnym niekwestionowanym składnikiem majątku wspólnego był samochód osobowy marki D. (…). Pojazd ten również został zakupiony w trakcie trwania związku małżeńskiego. Wprawdzie uczestnik postępowania podnosił, że część środków na jego zakup uzyskał w formie darowizny, to jednak nie tylko nie wykazał powyższego (tj. iż źródłem środków finansowych nie były wspólnie wypracowane oszczędności), nadto nawet podarowane środki majątkowe wchodziły w skład wspólności majątkowej, o ile nie zaznaczono inaczej. Wartość powyższego składnika majątkowego została oszacowana na kwotę 4.800 zł przez biegłego sądowego. Uczestnicy nie kwestionowali ustaleń biegłego. Opinia była rzetelna, wszechstronna, wnioski z niej płynące logiczne. Biegły uwzględnił wszystkie elementy, które mogły mieć wpływ na wartość pojazdu samochodowego w dacie dokonywania podziału.

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie Poznań Warszawa

Jak ustalono w toku postępowania dowodowego uczestnicy posiadali również oszczędności. Wprawdzie uczestnik postępowania, R. P., kwestionował posiadanie oszczędności w wysokości 100.000 zł, nadto wskazywał, że zgromadzone środki były przeznaczane na bieżącą konsumpcję i dokonany w mieszkaniu remont, to jednak zgromadzony materiał dowodowy prowadził do wniosku przeciwnego. Z dokumentów bankowych wynikało, iż uczestnik postępowania na własne nazwisko zakładał rachunki lokat terminowych. Uczestnik nie wykazał skąd posiadał środki pieniężne w takiej wysokości, wobec czego uznać należało, iż były to kwoty wchodzące w skład majątku wspólnego byłych małżonków, a wyłącznym ich dysponentem był R. P..

Uczestnik postępowania domagał się ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym. Argumentował jednak to okolicznością, że mieszkanie przy ul.(…) we W. zostało zakupione dzięki jego staraniom, ponieważ było to mieszkanie zakładowe przydzielone mu z tytułu wykonywanej pracy w przedsiębiorstwie państwowym (…), nadto podał, że przez długi okres czasu samodzielnie ponosił wszelkie koszty utrzymania mieszkania. W ocenie Sądu wskazane przez uczestnika powody ustalenia nierównych udziałów nie mogą zostać uwzględnione. Sąd ustalił, że każdy z małżonków przyczyniał się do powstania majątku wspólnego zgodnie ze swoimi możliwościami, oboje zajmowali się wychowywaniem dzieci, podjęli zatrudnienie, osiągali dochody. Okoliczność, że nieruchomość lokalowa została sprzedana na rzecz małżonków P. z uwagi na podejmowane przez uczestnika R. P. zatrudnienie, nie ma znaczenia dla ustalania udziałów w majątku. Podać także trzeba, iż wprawdzie wnioskodawczyni jak ustalono nie partcypowała w kosztach utrzymania mieszkania, to jednak ostatecznie połowę kwot należnych za utrzymanie mieszkania uczestnikowi oddała. Zważyć należy, iż jak już wyżej podano, tylko ważne powody – tj. rażące, naganne zachowanie jednego z małżonków, który uporczywie nie przyczynia się do powstania dorobku stosownie do swoich możliwości i sił. Ciężar dowodu wykazania takiego zachowania po stronie wnioskodawczyni spoczywał na uczestniku postępowania, który jednak w ocenie Sądu nie sprostał temu wymaganiu. Wobec powyższego Sąd ustalił równe udziałów uczestników w majątku wspólnym.

Odnosząc się do sposobu podziału majątku dorobkowego w ocenie Sądu najwłaściwszym, uwzględniającym interesy obu stron postępowania był sposób wskazany w art. 212 § 2 KC, a mianowicie przyznanie rzeczy jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych. Zgodnie z dyspozycją cytowanego już art. 46 krio w sprawach nie unormowanych w artykułach poprzedzających, do podziału majątku, który był objęty wspólnością ustawową, stosuje się odpowiednio przepisy o dziale spadku: art. 567 § 3 KPC oraz art. 680 i n. KPC. Przepisy o dziale spadku – art. 688 KPC – odsyłają z kolei do przepisów o zniesieniu współwłasności: art. 617 i n. KPC. W świetle powyższego Sąd doszedł do przekonania, że najwłaściwszym sposobem zniesienia wspólwłasności będzie przyznanie jej jednemu z uczestników z obowiązkiem spłaty. Rozstrzygając o sposobie podziału majątku

Sąd kierował się przede wszystkim koniecznością zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych każdego z uczestników. I tak przyjmując, że udziały małżonków w majątku wspólnym są równe, Sąd przyznał wnioskodawczyni prawo własności nieruchomości lokalowej nr 22 położonej we W. przy ul. (…), o powierzchni 51,50 m2 położonego na VII piętrze budynku, składającego się z dwóch pokoi, kuchni, łazienki, wc i przedpokoju wraz z przynależnymi pomieszczeniami (piwnicą) o powierzchni 2,40 m2 oraz z udziałem wynoszącym 0,3589 % w częściach wspólnych budynku i prawie użytkowania wieczystego działek nr (…) o łącznej powierzchni 1.5905 ha nr jedn.rej 524, AM – 8 położonych we W., obręb G. przy ul.(…) i ul. (…), dla którego Sąd Rejonowy o umerze KW (…). Sąd dokonając takiego podziału miał na uwadze następujące okoliczności: niemożność dalszego wspólnego zamieszkiwania byłych małżonków, przyznanie wnioskodawczyni władzy rodzicielskiej nad J. P., który wciąż zamieszkuje z rodzicami, możliwość dokonania spłaty przez wnioskodawczynię uczestnika (brak takiej możliwości ze strony R. P. uwzględniając jego dochody – renta, deklarowany brak oszczędności). Nadto jak ustalono uczestnik postępowania mógłby zaspokajać swoje potrzeby mieszkaniowe w lokalu przy ul.(…) we W., które obecnie stoi puste, a które było najmowane przez matkę uczestnika do dnia jej śmierci.

Z kolei uczestnikowi postępowania Sąd przyznał na własność samochód osobowy marki D. (…) z uwagi na to, iż jest przede wszystkim przez niego eksploatowany. Natomiast oszczędności w wysokości 100.438,96 zł zostały podzielone po połowie między uczestników.

Biorąc pod uwagę równe udziały uczestników oraz wartość nieruchomości w kwocie 261.000 zł, wartość pojazdu w kwocie 4.800 zł oraz zgromadzone oszczędności, przyznanie U. P. na własność nieruchomego składnika majątku musiało wiązać się z obowiązkiem dopłaty na rzecz uczestnika R. P. tytułem wyrównania udziałów w majątku wspólnym. I tak uwzględniając, że w związku z przyznaniem wnioskodawczyni nieruchomości należy się uczestnikowi kwota 130.500 zł, dalej – przyznano uczestnikowi na własność samochód osobowy o wartości 4.800 zł (należny udział wnioskodawczyni : 2.400 zł) oraz dokonanie podziału oszczędności (po 50.219,48 zł) pozostaje po stronie wnioskodawczyni nadal obowiązek dopłaty na rzecz uczestnika, która wynosi 77.880,52 zł (130.500 zł – 2.400 zł – 50.219,48 zł). Uwzględniając dokonany podział majątku, celem wyrównania udziałów w dorobku wspólnym, Sąd w punkcie IV sentencji zasądził od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika powyższą kwotę.

Sąd biorąc pod uwagę, że wnioskodawczyni wskazała iż posiada oszczędności w kwocie 40.000zł, nadto jest w stanie wziąć pożyczkę celem jednorazowej spłaty uczestnika w terminie 2 miesięcy, w punkcie V określił termin uiszczenia należnego wyrównania na rzecz R. P. wyznaczająć go na 2 miesiące od uprawomocnienia się zapadłego w niniejszej sprawie orzeczenia. Jednocześnie Sąd, wobec przyznania na wyłączną własność wnioskodawczyni składnika majątku w postaci nieruchomości lokalowej, nakazał w punkcie VI uczestnikowi opróźnienia i wydania lokalu wnioskodawczyni. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 4 marca 2013 r. I Ns 1167/09

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 5

Wśród składników majątkowych podlegających podziałowi znalazła się równowartość środków zgromadzonych na lokatach w (…) Bank S.A. pod numerem (…), o wartości 35.350,26 zł oraz (…) Bank (…) S.A. pod numerem (…), o wartości 58.899,64 zł. W chwili orzekania losy tych oszczędności nie były znane; nie było w szczególności wiadome, czy te środki pieniężne nadal znajdują się w posiadaniu stron; wobec tego rozliczeniu podlegała równowartość tych środków (ekwiwalent wierzytelności o ich zwrot do majątku wspólnego). Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy przekonująco potwierdził tezę uczestniczki, że wnioskodawca zawiązał lokaty bez wiedzy i zgody uczestniczki, a następnie również bez jej wiedzy i zgody wypłacił te środki i wykorzystał je we własnym celu, którego nie uzgodnił z uczestniczką. W toku niniejszego postępowania wnioskodawca nie przedstawił żadnych dowodów na to, że środki z ww. lokat zostały wykorzystane na majątek wspólny, na potrzeby rodziny. Co więcej, wnioskodawca nawet nie próbował wyjaśnić, co się z nimi stało. Ograniczył się do wskazania, że skoro w chwili ustania wspólności majątkowej na rachunkach bankowych nie było już tych kwot, to uznać trzeba, że nie mogą być one przedmiotem podziału.

Pogląd ten jest błędny – jakkolwiek bowiem rzeczywiści nie może podlegać podziałowi składnik majątku wspólnego, który nie należał do tego majątku w chwili ustania wspólności i w chwili orzekania, jednak uzasadnione i prawidłowe jest rozliczenie w ramach postępowania działowego wzajemnych roszczeń odszkodowawczych stron z tytułu bezprawnego uszczuplenia majątku wspólnego, poprzez jego roztrwonienie, bezprawne wyzbycie się składników, czy też nieuzgodnione między stronami poczynienie z niego nakładów na majątek odrębny lub majątek osób trzecich. We takich sytuacjach przyjmuje się przy podziale majątku, że podział obejmuje nie tyle samą rzecz wspólną (która nie jest w chwili orzekania składnikiem majątku wspólnego), lecz równowartość tej rzeczy. Stanowi to wyraz zasady, że małżonkowie odpowiadają wobec siebie za zawinione bezprawne uszczuplenie majątku wspólnego; rozliczenie równowartości rzeczy stanowi swoiste quasi-odszkodowanie na rzecz majątku wspólnego ze strony tego z małżonków, który dopuścił się jego pomniejszenia. Zasadą jest, że w takich sytuacjach przyjmuje się, że roztrwoniony (wyprowadzony z majątku) składnik przypadł tej stronie, która dokonała uszczuplenia, zaś drugi z małżonków ma prawo do otrzymania stosownej spłaty.

Z relacji stron jasno wynika, że doszło do faktycznego rozpadu ich związku. Wnioskodawca ostatecznie porzucił rodzinę. Małżonkowie byli w tym czasie bardzo skonfliktowani, pojawiły się między nimi zarzuty dotyczące popełniania czynów karalnych, nie potrafili wspólnie zgodnie zamieszkiwać w jednym lokalu. Uczestniczka wniosła już pozew rozwodowy, o czym wnioskodawca wiedział. Miał świadomość tego, że utrzymanie związku z uczestniczką jest niezbyt prawdopodobne i nie zależało mu na tym. Wnioskodawca w tym czasie posiadał większe oszczędności, zgromadzone bez wiedzy uczestniczki, miał również zatrudnienie, dające mu relatywną niezależność finansową. Dodatkowo z uwagi na charakter pracy (kierowca w transporcie zagranicznym) był mobilny i nie miał potrzeby nieprzerwanego korzystania z lokalu we W.. W związku z tym podjął decyzję o wyprowadzeniu się. Spakował i zabrał część rzeczy osobistych, porzucając resztę w lokalu. Bez wyjaśnienia i bez pozostawienia jakichkolwiek danych kontaktowych porzucił rodzinę. Jego pobyt w lokalu był w późniejszym okresie sporadyczny, nie utrzymywał żadnego kontaktu z żoną i dziećmi, nie interesował się potrzebami rodziny, nie łożył ani na utrzymanie lokalu, ani na utrzymanie małoletniej córki. Środkami, którymi wówczas dysponował, rozporządzał bez konsultacji z uczestniczką. Z kolei z informacji uzyskanych z banków wynika, że na 3 dni przed wyprowadzeniem się z wspólnego lokalu, wnioskodawca zlikwidował dwie prowadzone na jego nazwisko lokaty, a środki na nich zgromadzone wypłacił w gotówce. Trudno tę sytuację interpretować inaczej, jak tylko jako przygotowanie finansowe do porzucenia rodziny i wyprowadzenia się w inne miejsce. Wnioskodawca nie przedstawił żadnego usprawiedliwienia swoich działań i nie wskazał, w jaki sposób pobrane środki wykorzystał.

Warto w tym miejscu wskazać, że w tym czasie wnioskodawca był zatrudniony, uzyskiwał dochody z wynagrodzenia za pracę, które w całości przeznaczał na swoje potrzeby (w tym na swoje utrzymanie); z wyjaśnień wnioskodawcy wynika ponadto, że nie nabył w okresie po grudniu 2009 r. nieruchomości ani ruchomości o większej wartości. W związku z tym nie ma podstaw, aby przypuszczać, że dodatkową większą kwotę oszczędności musiał spożytkować na pokrycie kosztów swego niezbędnego utrzymania. Każdy zaś inny sposób ich spożytkowania, nieuzgodniony z uczestniczką, stanowił o bezprawnym nimi rozporządzeniu na własne potrzeby, z uszczupleniem majątku wspólnego. Fakt, że kilka dni po likwidacji lokat wnioskodawca przepadł z tymi pieniędzmi i zerwał jakikolwiek kontakt z małżonką nie pozwala na przyjęcie, że środki te zostały wykorzystane zgodnie z potrzebami rodziny czy na majątek wspólny małżonków. Sąd uznał więc, że środki te po prostu zostały przeznaczone na bliżej nieokreślone potrzeby wnioskodawcy w sposób sprzeczny z interesem majątku wspólnego. Co za tym idzie, mogą one podlegać rozliczeniu w tym postępowaniu w charakterze swoistego odszkodowania na rzecz majątku wspólnego. Pomimo, że niemożliwym jest ustalenie, czy na dzień ustania wspólności majątkowej środki te jeszcze istniały, niewątpliwie istnieje wierzytelność o zwrot tych środków do majątku wspólnego. Dotyczy to zarówno wypłaty z lokaty w (…) Bank S.A. w kwocie 35.350,26 zł jak i wypłaty z lokaty w (…) Bank (…) S.A. w kwocie 14.450 euro. Co do tej drugiej kwoty wyjaśnić należy uzupełniająco, że z informacji udzielonej przez bank wynika, że w chwili wypłacenia w gotówce środków z lokaty, wnioskodawca zlecił wypłatę w walucie polskiej, a nie w euro. Bank dokonał zatem przewalutowania powyższej kwoty na złotówki, po kursie stosowanym przez bank. – tj. 4,0761 zł. Wartość tej kwoty ustalona została w oparciu o powyższy kurs (bo taką kwotę faktycznie wnioskodawca zabrał), nie zaś w oparciu o średni kurs NBP z daty orzekania przez Sąd.

Kolejnym składnikiem majątkowym zgłoszonym do podziału były środki zgromadzone na rachunku bankowym prowadzonym przez Bank (…) S.A. Z ustaleń Sądu wynikało jednak, że na dzień zniesienia wspólności małżeńskiej takiego rachunku już nie było. W przeszłości takie rachunki były być może prowadzone; z pewnością prowadzony był też rachunek maklerski, ale środki z tych rachunków zostały rozdysponowane w czasie trwania małżeństwa i w związku z tym nie było żadnych przyczyn, aby je uwzględniać w podziale. Podkreślić trzeba, że nie było żadnych dowodów wykazujących na to, że środki wypłacone z powyższych rachunków

zostały zużyte przez którąś ze stron na swoje własne prywatne potrzeby niezgodne z interesem małżeńskim. Pobranie tych środków nastąpiło jeszcze w czasie, kiedy strony były zgodnym małżeństwem, wnioskodawca łożył na utrzymanie rodziny i majątku wspólnego, decyzje majątkowe podejmowane były z reguły wspólnie, zaś bieżącą pieczę nad majątkiem podczas nieobecności wnioskodawcy w kraju sprawowała uczestniczka. Sąd nie przychylił się do zgłaszanych przez obie strony żądań dotyczących rozliczenia środków na rachunku maklerskim w (…) S.A. Został on zlikwidowany na długo przed ustaniem wspólności majątkowej i Sąd nie jest w stanie ustalić, czy środki te zostały spożytkowane w interesie rodziny czy w interesie jednego z małżonków. Biorąc zaś pod uwagę, że wtedy jeszcze w małżeństwie sytuacja układała się prawidłowo, zaś strony miały w tym czasie szereg różnorodnych wydatków, trudno przypuszczać, że doszło do sprzeniewierzenia się interesowi związku łączącego strony. Nie sposób też wykluczyć, że środki pozyskane ze sprzedaży papierów wartościowych zostały przeznaczone na dalsze inwestycje, i np. ich ekwiwalentem stały się później lokaty w (…) Bank S.A. (…) Bank S.A., rozliczane odrębnie w niniejszym postępowaniu.

Podział majątku pieniędzy z lokaty bankowej zgromadzonych w banku przez męża albo żonę – likwidacja, ukrycia, zamknięcie, przelanie czy zabranie Poznań Warszawa

Sąd nie znalazł również przekonujących podstaw do dokonywania między stronami rozliczeń z tytułu kwoty ok. 71.000 zł, która zdaniem wnioskodawcy została wypłacona w czasie trwania małżeństwa przez uczestniczkę z wspólnego rachunku stron w (…) Bank (…) S.A. Wnioskodawca wywodził, że uczestniczka te kwoty wypłacała bez jego wiedzy i zgody i je trwoniła. Wywody wnioskodawcy Sąd ocenił jako gołosłowne i niewiarygodne. Przede wszystkim wskazać należy na tendencyjność wywodów wnioskodawcy i powoływanie się na okoliczności, co do których wnioskodawca miał pełną wiedzę o tym, jak w rzeczywistości się przedstawiały, a pomimo tego były przez niego przedstawiane w sposób sprzeczny z prawdą. Wskazać należy, że po zgłoszeniu zarzutów przez uczestniczkę wnioskodawca ostatecznie przyznał, że środki na tym rachunku nie stanowiły w istocie oszczędności stron, zgromadzonych w czasie małżeństwa. W przeważającej części były to środki powierzone wnioskodawcy w celu organizacji pielgrzymki do W. Potwierdzają to przedstawione przez uczestniczkę potwierdzenia przelewu, wskazujące na pochodzenie tych środków z wpłat parafii oraz osoby trzeciej. Jakkolwiek wnioskodawca przyznał, że co najmniej 30.000 zł z tych środków nie należało do majątku wspólnego, nadal domagał się rozliczenia całości tych środków jako roztrwonionych przez uczestniczkę.

Co więcej, powoływał się m.in. na potwierdzenie dyspozycji kwotą 18.000 zł, gdy w rzeczywistości potwierdzenie to dotyczy wpłaty dokonanej przez uczestniczkę na wspólny rachunek. Wnioskodawca przemilczał również takie fakty jak to, że sam również wypłacał znaczne kwoty z konta, a także to, że uczestniczka na to konto środki wpłacała. Nie sposób uznać, że wnioskodawca nie miał wiedzy o tych okolicznościach. Nadto nie można uznać, że wnioskodawca nie wiedział o tym, że kwota 21.980,72 zł, wypłacona przez uczestniczkę, przeznaczona została na utworzenie lokaty i z powrotem wpłacona po 3 miesiącach na konto wraz z odsetkami. Wybiórcze, nierzetelne i nacechowane złą wolą powoływanie się przez wnioskodawcę na wyrwane z kontekstu okoliczności, gdy jednocześnie posiadał on pełną wiedzę o tym, że z okoliczności tych nie wynikają fakty, na które się powołuje (tj. roztrwonienie przez uczestniczkę kwot z wspólnego rachunku), czyni absolutnie niewiarygodnym zapewnienia wnioskodawcy co do rzekomego „roztrwonienia” pozostałych kwot wypłaconych przez uczestniczkę. Warto zaznaczyć, że wyjaśnienia uczestniczki były z kolei rzeczowe, rzetelne i w pełni zgodne z przedstawionymi przez nią dowodami z dokumentów. Podobnie zresztą jak w przypadku środków ze sprzedaży papierów wartościowych, pamiętać należy, że omawiany okres to czas, gdy w związku stron panowały normalne stosunki majątkowe, strony wspólnie podejmowały decyzje finansowe i dokonywały zgodnie dyspozycji wspólnym majątkiem.

Wnioskodawca znał stan środków na ww. koncie, miał do niego dostęp i wypłacał z niego różne kwoty, trudno zatem uznać za przekonujące jego tezy, jakoby uczestniczka w tym czasie bez jego wiedzy zmarnotrawiła znaczną kwotę oszczędności – zwłaszcza, że podówczas żadne tego typu zarzuty między stronami się nie pojawiały. Dodatkowo przypomnieć wypada, że to na uczestniczce podczas wyjazdów zarobkowych spoczywał ciężar sprawowania pieczy nad mieniem stron i nad dziećmi; oczywistym jest, że wiązało się to z koniecznością ponoszenia bieżących kosztów utrzymania lokalu, a także kosztów utrzymania rodziny. Bezsprzecznie zajmowała się tym uczestniczka, a nie wnioskodawca, wobec czego dziwią zarzuty wnioskodawcy, jakoby nie miał wiedzy, na jakie cele uczestniczka przeznacza te środki i jakoby nie miała potrzeby ich wydatkowania. Twierdzenia wnioskodawcy, jakoby zostawiał uczestniczce wystarczająco duże kwoty w gotówce i jakoby nie musiała w ogóle sięgać do oszczędności na tym koncie, nie zostały w żaden sposób uprawdopodobnione. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 29 stycznia 2015 r. I Ns 261/12

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i specjalista od prawa rodzinnego. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach rodzinnych. Gdy nie pisze artykułów na blogu, reprezentuje swoich klientów w sądzie, dążąc do osiągnięcia najlepszych dla nich rozwiązań.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Jarocin Gostyń Szamotuły Pleszew Czarnków Trzcianka Oborniki Chodzież Piła Gorzów Wielkopolski Konin Turek Nowy Tomyśl Leszno Wolsztyn Grodzisk Wielkopolski Gniezno Słupca Skoki Kalisz Śrem Buk Kostrzyn Duszniki Kościan Września Środa Wielkopolska Murowana Goślina Ostrów Wielkopolski Kórnik Luboń Swarzędz Opalenica Wągrowiec Krotoszyn Pobiedziska Pniewy Rogoźno Wronki Powidz S uchy Las Biedrusko Tarnowo Podgórne Komorniki Dopiewo Przykona Kleczew Czerwonak Stęszew Kleszczewo Rokietnica Międzychód, Łódź Wrocław Warszawa Katowice Kraków Rzeszów Lublin Gdańsk Szczecin Zielona Góra Opole Śląsk Kielce Olsztyn Bydgoszcz, Mińsk Mazowiecki Wołomin Pruszków Radom Otwock Legionowo Garwolin Grójec Ciechanów Grodzisk Mazowiecki Płońsk Ostrołęka, Dwór Mazowiecki Żyrardów Wyszków Mińsk Mazowiecki Łomianki Marki Ząbki Józefów Konstancin Sochaczew Nadarzyn Wólka, Kosowska Tarczyn Góra Kalwaria Wiskitki Teresin Zaborów Węgrów Warka Sokołów Przasnysz Pułtusk Raszyn Siedlce Białystok

Kancelaria Prawa Rodzinnego w Poznaniu