Jak wynika z treści art. 45 § 1 KRO w związku z art. 567 § 1 KPC w toku postepowania o podział majątku wspólnego przedmiotem rozliczeń mogą być następujące roszczenia: 1) z tytułu wydatków i nakładów poczynionych z majątku wspólnego na majątek osobisty każdego z małżonków (z wyjątkiem wydatków i nakładów koniecznych na przedmioty majątkowe przynoszące dochód), 2) z tytułu wydatków i nakładów, które każde z małżonków poczyniło ze swojego majątku osobistego na majątek wspólny, z wyjątkiem wydatków i nakładów zużytych w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, chyba że zwiększyły wartość majątku w chwili ustania wspólności. W tym miejscu należy też wskazać na fakt, iż art. 45 KRO dotyczy jedynie rozliczeń z tytułu wydatków i nakładów czynionych w czasie trwania wspólności ustawowej oraz długów zaspokojonych w tym okresie. Tym samym przepis ten nie reguluje rozliczeń między małżonkami z tytułu wydatków i nakładów poczynionych z majątku wspólnego na majątki każdego z nich oraz wydatków i nakładów poczynionych z majątku każdego z małżonków na majątek wspólny w czasie od ustania wspólności ustawowej do chwili podziału majątku wspólnego. Podstawę materialnoprawną tych roszczeń stanowią odpowiednio zastosowane przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych, zwłaszcza art. 207 KPC, ewentualnie przepis art. 415 KC
W skład majątku wspólnego podlegającego podziałowi wchodzą jedynie te składniki (także wierzytelności), które w chwili orzekania są w posiadaniu jednego lub drugiego małżonka. W skład tej masy majątkowej wchodzą także przedmioty, których zbycie sąd uzna za pozorne. Gdy jeden z małżonków zlikwidował konta bankowe na których znajdowały się znaczne środki pieniężne stanowiące przedmiot majątku wspólnego, obowiązkiem sądu jest ustalenie i ocena, czy ich wydatkowanie, bez zgody drugiego małżonka, nastąpiło na potrzeby rodziny lub uzasadnione potrzeby zbywcy, czy też nastąpiło ze szkodą dla drugiego współuprawnionego. W razie usprawiedliwionego wyzbycia się środki takie nie mogą być brane pod uwagę w postępowaniu o podział majątku dorobkowego.
W ramach podziału majątku wspólnego w żaden sposób nie można uwzględnić tych składników majątku, które wskutek działania jednego z małżonków zostały utracone bądź zniszczone jeszcze w trakcie trwania wspólności ustawowej, albo już po jej ustaniu. „Jeśli bowiem jedno z małżonków doprowadzi do rozmyślnego zniszczenia lub wyzbycia się określonych składników majątku wspólnego ze szkodą dla rodziny, to przy ustaleniu masy podziału wartość uszczuplonego majątku powinna mieć wpływ na rozliczenie pieniężne między podmiotami tego majątku albo na ustalenie nierównych udziałów małżonków w majątku wspólnym (zob. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1989 r., III CZP 52/89, OSNCP 1990/4-5/60).
Nieuzasadnione zbycie lub roztrwonienie składników majątku wspólnego uprawnia drugiego z małżonków do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego na podstawie art. 415 KC, które obejmować może nie tylko powstałą stratę, ale również utracone korzyści. Rozliczenie tego roszczenia w ramach postępowania o podział majątku wspólnego przeprowadzić można przez doliczenie do wartości majątku wspólnego kwoty, którą jeden z małżonków zobowiązany jest zwrócić, a następnie zaliczenie jej na udział małżonka zobowiązanego do zwrotu (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 17 kwietnia 2000 r., V CKN 25/00).
Szczególną sytuacją uzasadniającą dokonanie takiego rozliczenia jest samowolne rozporządzenie środkami zgromadzonymi na rachunku bankowym bez zgody drugiego z małżonka. W takiej sytuacji małżonek może zwolnić się od odpowiedzialności odszkodowawczej, jeżeli wykaże, że środki te przeznaczył na własne, usprawiedliwione potrzeby związane z utrzymaniem (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 2 października 2008 r., II CSK 203/08), bądź na bieżące koszty utrzymania rodziny (por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 1977 r., III CRN 31/77, OSNC 1977/12/243; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 1999 r., II CKN 523/98)”
W wypadku wyzbycia się nieuzasadnionego i tym samym wyrządzenia drugiemu małżonkowi szkody, poszkodowanemu należy się odszkodowanie w wysokości połowy wartości wydatkowanych w sposób nieuzasadniony środków. Roszczenie z tego tytułu należy traktować analogicznie jak roszczenie z tytułu zwrotu wydatków z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków (por. np. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 1958 r., I CR 547/58, OSNCK 1959, nr 2, poz. 59). Stanowisko to nie budzi kontrowersji także w doktrynie.
Tylko zużycie przez małżonka tych środków na potrzeby rodziny lub usprawiedliwione swe utrzymanie np. leczenie, wypoczynek, mogłoby wyłączyć obowiązek ich rozliczenia (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 1997 r., III CRN 31/77, OSNCP 1997, nr 12, poz. 243).
Podział majątku wspólnego obejmuje składniki majątkowe, które były elementami majątku wspólnego w chwili ustania wspólności ustawowej i które istnieją w chwili dokonywania podziału, tj. wydania orzeczenia. Przy jego dokonywaniu nie uwzględnia się tych wspólnych składników majątkowych, które w czasie trwania wspólności ustawowej lub po jej ustaniu zostały zużyte zgodnie z prawem (art. 36 – 40 KRO i art. 42 KRO), natomiast uwzględnia się, ale tylko w ramach rozliczeń, tj. rachunkowo, składniki majątkowe, które zostały bezprawnie zbyte, zniszczone zużyte lub roztrwonione przez jedno z małżonków. W tym wypadku, przy podziale majątku wspólnego ich wartość podlega zaliczeniu na poczet udziału przypadającego drugiemu małżonkowi. Postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 19 czerwca 2009 r. V CSK 485/08
Za ugruntowane zarówno w piśmiennictwie, jak i orzecznictwie Sądu Najwyższego należy uznać stanowisko, zgodnie z którym w sprawie o podział majątku wspólnego o zwrocie wydatków i nakładów z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków sąd orzeka bez osobnego żądania uczestników postępowania (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 października 1997 roku, II CKN 395/97, oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2008 roku, III CZP 148/07, OSNC 2009, nr 2, poz. 23). W przedmiotowym postępowaniu Sąd miał więc obowiązek ustalenia czy i jakie wydatki i nakłady zostały poczynione z majątku wspólnego na majątki osobiste, jaka jest ich wartość oraz obowiązany był orzec o ich zwrocie.
Już w orzeczeniu z dnia 18 sierpnia 1958 roku (I CR 547/58, OSN 1959, nr 2, poz. 58) Sąd Najwyższy przyjął, że w razie nieuzasadnionego zbycia przedmiotów wspólnych przez jednego z małżonków i tym samym wyrządzenia drugiemu z małżonków szkody, temu ostatniemu należy się odszkodowanie w wysokości wartości połowy zbytego przedmiotu. Roszczenia z tego tytułu należy traktować analogicznie do roszczeń z tytułu zwrotu wydatków z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków i w związku z tym zasądzić odpowiednie odszkodowanie na podstawie przepisów art. 26 k.r. i art. 134 k.z. (odpowiednik obecnego art. 415 KC). Wobec powyżej poczynionych uwag należy przyjąć, że działania w tym zakresie Sąd podejmuje z urzędu. Twierdzenia, że roszczenie takie ma charakter odszkodowawczy i znajduje podstawę ogólną w art. 415 KC znajdują również potwierdzenie w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2011 roku (IV CSK 521/10).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1
Okolicznością bezsporną jest, że w trakcie trwania związku małżeńskiego strony zakupiły samochód osobowy marki V. nr rej. (…) oraz ruchomości wymienione w piśmie pełnomocnika wnioskodawcy. Z uwagi na to, że samochód został sprzedany przez uczestniczkę po rozwodzie stron, to nie można było uwzględnić tego składnika majątkowego w pkt 1 postanowienia, w którym ustalony został skład majątku wspólnego podlegający podziałowi. Sąd natomiast przy rozliczeniu spłaty na rzecz wnioskodawcy uwzględnił aktualną wartość tego pojazdu według stanu na datę rozwodu stron, którą biegły – w opinii niekwestionowanej przez żadną ze stron – wskazał na kwotę 2200 zł. W tym miejscu należy wskazać, że w rozpoznawanej bez znaczenia jest, że samochód został sprzedany przez uczestniczkę w stanie uszkodzonym za kwotę 450 zł, albowiem Sąd ustala skład majątku wspólnego według stanu na datę ustania wspólności ustawowej małżeńskiej, tj. w tym przypadku rozwodu stron, według cen aktualnych. Okolicznością mającą znaczenie przy rozliczeniu był fakt, że przedmiotowy pojazd po rozwodzie pozostawał w posiadaniu uczestniczki.
Tak samo Sąd odniósł się do pieca V.. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że w dacie wyprowadzki wnioskodawcy piec ten był zdemontowany i stał w pomieszczeniu gospodarczym w domu, w którym nadal zamieszkiwała uczestniczka ze swoimi rodzicami, wspólnymi dziećmi stron i swoim konkubentem. Uczestniczka w żaden sposób nie wykazała, że piec ten został przez nią sprzedany lub oddany na złom, na dodatek – jak twierdziła – przed orzeczeniem rozwodu. Okolicznością bezsporną było natomiast, że obecnie piec nie jest już w posiadaniu żadnej ze stron. Sąd zatem również w tym przypadku uwzględnił wartość pieca z pojemnikiem na olej w kwocie wskazanej przez biegłego sądowego na kwotę 1250 zł, oraz fakt, że piec w dacie był w posiadaniu uczestniczki a nie wnioskodawcy. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 18 czerwca 2018 r. I Ns 525/11
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2
Fakt zbycia w trakcie związku małżeńskiego przez wnioskodawczynię samochodu osobowego marki N. (…) nie był pomiędzy stronami sporny. Z tego tytułu wnioskodawczyni otrzymała kwotę 8.500 zł, z której nie rozliczyła się jednak z uczestnikiem, co było przez niego podnoszone w toku postępowania Nie zostało w żadnej mierze wykazane przez wnioskodawczynię na co przeznaczyła środki uzyskane ze sprzedaży tego auta, zeznania wnioskodawczyni w tym zakresie zostały uznane przez Sąd za niewiarygodne. Nie podnosiła ona również, że środki te wydała na uzasadnione potrzeby rodziny. Wobec faktu, iż A. Z. dokonała tego zbycia bez zgody i wiedzy uczestnika postępowania, winna ona rozliczyć się z nim z kwoty uzyskanej z tego tytułu. Do zwrotu na rzecz uczestnika z tego tytułu pozostaje kwota 4.250 zł.
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 3
W dniu do Sądu Rejonowego wpłynął pozew powódki M. D., w którym wniosła o stwierdzenie nieważności umowy darowizny samochodu osobowego marki C. (…) nr rejestracyjny (…). W uzasadnieniu powódka podniosła, iż przedmiotowy samochód został przekazany przez J. D. na podstawie umowy darowizny na rzecz jego matki E. D o czym dowiedziała się ona od komornika.
W odpowiedzi na pozew pozwana E. D. podniosła między innymi, iż syn przekazał jej samochód, gdyż sam nie był w stanie ponosić kosztów związanych z utrzymaniem samochodu.
Powódka M. D. i pozwany J. D. zawarli związek małżeński. Pozostawali przez cały czas w ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej. W czasie trwania małżeństwa u strony nabyły samochód marki C. (…) o nr rej. (…).
W dniu 8 października doszło do zawarcia umowy darowizny pomiędzy J. D., występującym w charakterze darczyńcy, a E. D., obdarowaną, której przedmiotem był samochód marki C. (…), o nr rej. (…). O umowie darowizny powódka nie wiedziała, ponieważ nie zamieszkiwała wówczas z mężem, zaś nikt jej o tym fakcie nie poinformował. Powódka nie wyrażała i nadal nie wyraża zgody na tę darowiznę.
W świetle powyższej regulacji nie ulega wątpliwości, iż samochód marki C. (…) nr rej. (…), który został nabyty przez strony M. D. oraz J. D. w trakcie trwania ich małżeństwa, wszedł do ich majątku wspólnego. Przepis art. 36 § 2 KRO stanowi, że każdy z małżonków może co do zasady bez zgody drugiego małżonka samodzielnie zarządzać majątkiem wspólnym w przypadku dokonywania czynności w bieżących sprawach życia codziennego bądź zmierzających do zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny albo czynności podejmowanej w ramach działalności zarobkowej. Jednakże we wskazanych w ustawie sytuacjach do dokonania określonego rodzaju czynności obligatoryjne jest uzyskanie zgody drugiego małżonka. W przedmiotowej sprawie pozwany J. D. dokonał darowizny samochodu marki C. na rzecz swojej matki, nie uzyskując zgody powódki.
W związku z tym, stwierdzić należy, iż E. D. przyjmując darowiznę działała w złej wierze. Pozwana wiedziała, że jej syn nie mieszka z żoną, że stosunki pomiędzy małżonkami są złe, że nie utrzymują ze sobą kontaktów. Świadoma była tego, że J. D. działał wbrew woli swej żony. W sprawie niniejszej bezspornym było, że powódka nie potwierdziła zawartej umowy darowizny, nie wyraziła na nią zgody.
Wobec powyższych ustaleń Sąd uwzględnił powództwo o stwierdzenie nieważności umowy darowizny, jako w pełni uzasadnione w świetle powołanych przepisów. Powódka ma interes prawny w stwierdzeniu nieważności umowy darowizny składnika wchodzącego w skład jej majątku. Wyrok Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 5 sierpnia 2015 r. I C 30/15
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 4
W przedmiotowej sprawie ustalono, iż samochód marki M. (…), nr nadwozia (…) został zakupiony przez M. Z. i R. A. w trakcie trwającego pomiędzy nimi związku małżeńskiego. Samochód ten do momentu uprawomocnienia się wyroku rozwodowego Sądu Okręgowego objęty był wspólnością ustawową małżeńską, która ustała po rozwodzie, a przedmiotowy samochód stał się wtedy współwłasnością ułamkową byłych małżonków posiadających w niej równe udziały – po ½ każdy w myśl art. 43 § 1 KRO
Powyższe okoliczności jednak w niniejszej sprawie okazały się irrelewantne dla skutecznego nabycia przez pozwaną prawa własności przedmiotowego samochodu zgodnie z art. 169 § 1 KC Przede wszystkim należy stwierdzić, iż jak wyżej wskazano, zgodnie z art. 7 KC jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary. Zatem to na powodzie ciążył ciężar udowodnienia, że pozwana w chwili wydania jej pojazdu marki M. (…) pozostawała w złej wierze co do uprawnienia M. Z. do zbycia tegoż samochodu (art. 6 KC). W tym miejscu należy wskazać, iż w ustalonym stanie faktycznym brak było podstaw do przyjęcia trwania pozwanej w złej wierze przy zawieraniu przedmiotowej umowy sprzedaży z M. Z., albowiem jak wykazało postępowanie dowodowe pozwana E. P. nigdy nie znała wcześniej M. Z., ani też się z nią nie spotkała, nie posiadały one także żadnych wspólnych znajomych. Co więcej, w trakcie zawieranej transakcji pozwana zweryfikowała dokumenty pojazdu – dowód rejestracyjny, kartę pojazdu i dowód ubezpieczenia, gdzie jako właściciel pojazdu figurowała wyłącznie M. A., a nie był tam wpisany powód R. A..
W tym kontekście w ocenie Sądu pozwana miała podstawę do przyjęcia, że to M. Z. jest jedynym właścicielem sprzedawanego samochodu i posiada wszelkie prawo do jego zbycia i tym samym dołożyła należytej staranności, aby tę okoliczności ustalić. Na uwagę zasługuje też fakt, że nawet pomimo, że w dokumentach dotyczących pojazdu widniało dwuczłonowe nazwisko zbywającej Z. – A., to samo przez się nie świadczy to, że M. Z. nie mogła być wyłącznym właścicielem przedmiotowego samochodu nabywając go nawet w trakcie trwania związku małżeńskiego do majątku osobistego bądź nawet jeszcze przed jego zawarciem (art. 33 KRO), a co więcej, na taki stan rzeczy właśnie wskazywała treść karty pojazdu oraz dowodu ubezpieczenia OC, gdzie dane powoda nigdzie nie były ujawnione. Sytuacja stanu cywilnego M. Z. oraz jej stosunków rodzinnych i majątkowych nie była przedmiotem uzgodnień pomiędzy stronami umowy sprzedaży samochodu co z resztą nie powinno budzić zastrzeżeń bowiem kierując się doświadczeniem życiowym temat ten nie należy do powszechnie poruszanych pomiędzy obcymi sobie ludźmi. Nie bez znaczenia w tym przypadku będzie też teza wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 października 1987 r., III CRN 286/87, OSNC 1989/11/185, w którym Sąd Najwyższy stwierdził: „świadomość nabywcy samochodu co do tego, że jego zbywca pozostaje w związku małżeńskim oraz że samochód ten wchodzi w skład majątku wspólnego zbywcy i jego małżonka, który nie bierze udziału w transakcji, nie przesądza sama przez się o braku dobrej wiary nabywcy (…).”
Pozwana nie miała też obowiązku legitymowania M. Z. i żądania od niej dowodu osobistego. Transakcja odbywała się na stacji benzynowej w mieście, za dnia, M. Z. dysponowała wszelkimi dokumentami pojazdu wystawionymi na jej nazwisko i kluczykami do pojazdu. Takiego zachowania pozwanej nie sposób uznać za niedbalstwo.
Tym samym w ocenie Sądu brak było podstaw do przyjęcia, iż pozwana E. P. w chwili wydania jej pojazdu marki M. (…) pozostawała w złej wierze do uprawnień M. Z. do skutecznego rozporządzenia tym samochodem, a tym samym w świetle powołanego przepisu skutecznie nabyła prawo własności przedmiotowego samochodu. W niniejszej sprawie nie ma zastosowania przepis art. 169 § 2 KC
Analizując przedmiotową sprawę na uwagę zasługuje też przepis art. 1036 KC Powód bowiem podnosił, iż jako współwłaściciel zbytego pozwanej samochodu będzie domagał się w toczącym się przed Sądem Rejonowym w Ząbkowicach Śląskich postępowaniem w przedmiocie podziału majątku wspólnego powoda i M. Z. pod sygn. akt I Ns 230/13 zwrotu na jego rzecz tego samochodu.
Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie przyjmuje się zgodnie, że od chwili ustania wspólności ustawowej do majątku, który był nią objęty, jak również do podziału tego majątku stosuje się odpowiednio przepisy o wspólności majątku spadkowego i o dziale spadku – art. 46 KRO Tym samym zastosowanie w takim przypadku znajduje art. 1036 KC, który stanowi, że rozporządzenie przez spadkobiercę udziałem w przedmiocie należącym do spadku wymaga zgody pozostałych spadkobierców, a w braku zgody któregokolwiek z nich rozporządzenie jest bezskuteczne o tyle, o ile naruszałoby uprawnienia przysługujące temu spadkobiercy na podstawie przepisów o dziale spadku. W niniejszej sprawie wspólność ustawowa pomiędzy powodem, a M. Z. ustała w dniu 13 kwietnia 2012 r., a zatem dokonane w dniu 2 stycznia 2013 r. przez M. Z. zbycie udziału powoda w przedmiotowym pojeździe na rzecz pozwanej E. P. pozostaje bezskuteczne wobec byłego współmałżonka M. Z. – powoda R. A. i w toczącym się pomiędzy nimi postępowaniu o podział majątku ustalony w nim skład i wartość majątku wspólnego przez Sąd na podstawie art. 684 KPC w zw. z art. 567 § 3 KPC obejmie także udział powoda we współwłasności samochodu zbytego przez M. Z. na rzecz pozwanej i tym samym nie pozbawi powoda możliwości odzyskania wartości swojego udziału. Wyrok Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 24 stycznia 2014 r. I C 962/13
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 5
Wnioskodawca R. K. (1) wniósł o dokonanie podziału majątku wspólnego jego i M. K. (1) zgromadzonego w czasie trwania pomiędzy nimi wspólności majątkowej małżeńskiej, obejmującego własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego nr (…) w budynku położonym w O. przy ul. (…) o wartości 225.000 zł oraz zabudowaną domem mieszkalnym nieruchomość składającą się z działek o nr ewid. (…), położoną w miejscowości Ł. gm. R., o wartości 450.000 zł, obciążoną kredytem hipotecznym w kwocie 35.000 zł. Wnioskodawca wniósł o dokonanie podziału rzeczonego majątku wspólnego poprzez przyznanie jemu nieruchomości w Ł., zaś uczestniczce postępowania własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu mieszkalnego, z wyrównaniem różnicy poprzez stosowną dopłatę. Ponadto, wniósł o zasądzenie od M. K. (1) na jego rzecz kwoty 40.376,97 zł wraz z ustawowymi odsetkami z tytułu wydatków poczynionych przez niego z majątku osobistego na majątek wspólny w postaci spłaty zobowiązania hipotecznego obciążającego nieruchomość położoną w Ł.. Uzasadniając postulowany sposób podziału wnioskodawca wskazał, iż mieszkanie położone w O. jest zamieszkiwane przez wnioskodawczynię, natomiast dom w Ł., niewykończony, wnioskodawca chciałby zaadaptować i zamieszkać w nim. Podkreślił, iż sam spłacił kredyt hipoteczny obciążający tę nieruchomość w kwocie 80.753,94 zł. Zdaniem wnioskodawcy łączna wartość majątku wspólnego to 640.000 zł, stąd dopłata należna uczestniczce wynosi 95000 złotych.
Uczestniczka postępowania M. K. (1) w odpowiedzi na wniosek przyłączyła się do niego co do zasady, ostatecznie zaakceptowała również proponowany sposób podziału. Kwestionowała też wartość składników majątku wspólnego podaną przez wnioskodawcę. Uczestniczka domagała się też zasądzenia na jej rzecz od wnioskodawcy:
– kwoty 20.000 zł z ustawowymi odsetkami z tytułu zwrotu połowy wartości samochodu C. (…), rok prod. 2004, o nr nadwozia (…), który wnioskodawca sprzedał konkubinie,
– kwoty 35.000 zł z ustawowymi odsetkami z tytułu wartości połowy urządzeń i maszyn budowlanych, którymi wnioskodawca zadysponował wyłącznie na swoją rzecz,
– kwoty 12.891,13 zł z ustawowymi odsetkami z tytułu zwrotu połowy opłat eksploatacyjnych za mieszkanie przy ul. (…) w O. oraz spłatę kredytu zaciągniętego przez spółdzielnię na termoizolację budynku (opłata na fundusz remontowy), jakie poniosła,
– kwoty 10.000 zł z ustawowymi odsetkami z tytułu nakładu z majątku wspólnego stron na majątek osobisty wnioskodawcy w postaci wpłat na poczet umowy leasingowej na samochód K. (…), który po ustanowieniu rozdzielności wnioskodawca wykupił i które to auto przekazał swojej konkubinie.
Uczestniczka podkreśliła, iż w dacie ustania wspólności majątkowej pomiędzy stronami oprócz składników majątku wskazanych przez uczestnika, wchodziły do niego także dwa samochody tj. C. (…) oraz K. S.. Na poczet umowy leasingowej (…) wnioskodawca wpłacił kwotę 20.000 zł z majątku wspólnego, stąd roszczenie o zwrot połowy tej wartości. Uczestniczka podniosła, iż wnioskodawca nie płaci alimentów na swoje dzieci (zadłużenie z tego tytułu sięga ok. 60.000 zł), dlatego też mając na względzie, że sama ponosi koszty ich utrzymania, roszczenie wnioskodawcy związane ze spłatą przez niego kredytu hipotecznego winno zostać oddalone, z uwagi na zasady współżycia społecznego. M. K. (1) wyjaśniła, iż wnioskodawca z racji prowadzonej działalności związanej z robotami budowlanymi posiadał wartościowy sprzęt i urządzenia, które zbył w nieznanych jej okolicznościach. Podała też, że uiściła na konto Spółdzielni administrującej lokalem przy ul. (…) kwotę 25.782,26 zł tytułem opłat eksploatacyjnych i spłaty kredytu, a wydatki te winny obciążać wnioskodawcę w równym zakresie.
W niniejszej sprawie majątek wspólny zgłoszony do podziału przez wnioskodawcę obejmował nieruchomość oraz spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego. Składniki te bez wątpienia objęte były majątkiem wspólnym stron, co potwierdzają odpis z księgi wieczystej oraz dokumenty wystawione przez Spółdzielnię. Między małżonkami nie było tu żadnych kontrowersji, ostatecznie również co do samego sposobu podziału tych składników nie było między stronami rozbieżności – zgodnie z wolą obu stron mieszkanie przypadło uczestniczce postępowania, zaś nieruchomość w Ł. wnioskodawcy. Wartość mieszkania i nieruchomości Sąd ustalił przy pomocy biegłego rzeczoznawcy. W ocenie Sądu opinia biegłego jest logiczna, rzeczowa, bazuje na właściwej metodzie. Oszacowanej przez biegłego wartości nieruchomości w Ł. żadna ze stron nie kwestionowała. Natomiast zarzuty wnioskodawcy co do wyceny mieszkania okazały się nieuzasadnione – wycena dokonana przez biegłego przy uwzględnieniu wyłącznie takich obiektów porównawczych, które powstały po okresie PRL-u, nieznacznie jedynie różni się od podstawowej wyceny biegłego. Sąd przyjął zatem, że nieruchomość w Ł. warta jest 526 820 złotych, zaś spółdzielcze własnościowe prawo do mieszkania przy ul. (…) – 196 029 złotych (jak w drugiej opinii biegłego T.).
Poza wskazanymi wyżej prawami, do majątku wspólnego nabyty również został samochód C.. Kwestia ta nie ulega wątpliwości. Samochód ten wnioskodawca sprzedał, bez jakiegokolwiek udziału uczestniczki postępowania, co sam wnioskodawca przyznawał, twierdząc przy tym, że uzyskaną cenę przeznaczył na spłatę swoich alimentów. Odnosząc się do tych twierdzeń wnioskodawcy, należy wskazać, że nie mają one żadnego znaczenia dla wzajemnych rozliczeń między małżonkami. Zobowiązania alimentacyjne wnioskodawcy są jego osobistymi zobowiązaniami, choć dotyczyły wspólnych dzieci stron. Zużycie na ten cel przez wnioskodawcę środków ze sprzedaży C. również w części należnej uczestniczce postępowania, rodzi obowiązek rozliczenia się z tego tytułu. Skoro zaś samochód stanowi obecnie własność osoby trzeciej, a wnioskodawca zagarnął dla siebie całą jego równowartość, to połowę tej wartości powinien uczestniczce zwrócić. Wartość ta została przez biegłego rzeczoznawcę, przy uwzględnieniu stanu samochodu wskazywanego przez wnioskodawcę, oszacowana na 15 000 złotych i taką kwotę Sąd przyjął do rozliczenia.
W ocenie Sądu we wzajemnych rozliczeniach stron należało też uwzględnić wartość samochodu K. (…), który był przedmiotem leasingu na podstawie umowy zawartej przez wnioskodawcę. Bez wątpienia stroną umowy leasingu był jedynie wnioskodawca, wyłącznie on był też przedsiębiorcą. Z punktu widzenia normy art. 31 § 1 KRO pozostaje to jednak bez znaczenia. Wskutek zastosowania tej normy do oceny przedmiotowej umowy należy uznać, że wszelkie uprawnienia z niej wynikające objęte zostały wspólnością majątkową, w szczególności prawo wykorzystywania pojazdu oraz roszczenie o jego zakup na warunkach przewidzianych umową. Jak słusznie zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w postanowieniu z 28 stycznia 2015 r. w sprawie II CSK 322/14 (dostępne w internetowej bazie orzeczeń Sądu Najwyższego), są to prawa majątkowe, które wchodzą do majątku wspólnego na podstawie art. 31 § 1 KRO.
Sąd Najwyższy wyjaśnił przy tym również, że to, iż umowa leasingu zawarta była jedynie przez jednego z małżonków, nie ma znaczenia z uwagi na ustabilizowaną od dawna wykładnię przepisów prawa rodzinnego, dotyczących wspólności majątkowej, odróżniających stosunki majątkowe zewnętrzne i stosunki wewnętrzne między małżonkami. Istotą wspólności majątkowej małżeńskiej jest to, że o przynależności konkretnego prawa do określonej masy majątkowej małżonków (majątku wspólnego, majątku odrębnego) decydują przepisy prawa rodzinnego, nie zaś to, czy dany przedmiot majątkowy nabyty został w wyniku czynności dokonanej przez jednego czy też przez oboje małżonków. Objęcie zaś majątkiem wspólnym uprawnień i roszczeń wynikających z umowy leasingu ma ten skutek, że konieczne jest ich uwzględnienie przy ustalaniu składu majątku wspólnego. Późniejsze, mające miejsce po ustaniu wspólności majątkowej przekształcenie roszczenia o zakup pojazdu w prawo jego własności nie zmienia wspólnego charakteru praw majątkowych stron, skoro bowiem roszczenie o nabycie niepodzielnego przedmiotu przysługiwało im wspólnie, to tak samo traktować należy prawo, które powstało w wyniku realizacji tego roszczenia, nawet, jeśli nabycie własności nastąpiło w wyniku czynności podjętych przez jednego małżonka po ustaniu wspólności.
W tym wypadku dokonanie zakupu pojazdu stanowi działanie mające na celu zachowanie wspólnego prawa. Jeśli zatem na chwilę ustania wspólności majątkowej między stronami niniejszego postępowania w skład ich majątku wspólnego wchodziło roszczenie o nabycie samochodu K. (…), zaś uprawnienie to zrealizował następnie wyłącznie wnioskodawca, który też wyłącznie dla siebie uzyskał i zadysponował na własne cele środki uzyskane ze sprzedaży tego pojazdu osobie trzeciej, to powinien z równowartości pojazdu rozliczyć się z uczestniczką postępowania, podobnie jak ze środków uzyskanych ze sprzedaży samochodu C.. Przyjmując, że wartość roszczenia o wykup samochodu wynosiła tyle, ile następnie wnioskodawca uzyskał z jego sprzedaży, czyli 46000 złotych, Sąd uznał, że taka wartość powinna podlegać rozliczeniu pomiędzy stronami.
Należy przy tym wskazać, że niewiarygodne są twierdzenia wnioskodawcy co do tego, że środki na raty leasingu czy opłatę wstępną pochodziły z jego majątku osobistego w postaci pieniędzy uzyskanych darowizną od matki. Co prawda materiał dowodowy pozwala uznać, że taką darowiznę wnioskodawca faktycznie uzyskał, nie można jednak automatycznie przyjąć, że przeznaczył ją na koszty leasingu. Zeznania siostry wnioskodawcy nie są tu przekonywającym dowodem. Po pierwsze, zeznania świadka nie są pewne. Jak świadek zeznał, swoją wiedzę w tym zakresie czerpie z rozmów z bratem, który jakoby miał powiedzieć jej, że pieniądze przeznacza na samochód. Tymczasem umowa leasingu została zawarta niemal półtora roku później, czego świadek już nie wiedziała. Nie była też zdecydowana, czy kwota uzyskana od matki w całości została przeznaczona na samochód. Po drugie, zeznania świadka i aktualne twierdzenia wnioskodawcy są całkowicie sprzeczne z tym, co sam na początku utrzymywał – w czasie informacyjnego przesłuchania wnioskodawca wyraźnie stwierdził, że środki na leasing pochodziły w całości z dochodów z prowadzonej przez niego indywidualnej działalności gospodarczej. Nic wówczas nie wspominał o darowiźnie od matki ani tym bardziej o tym, że przeznaczył ją na koszty leasingu, a przecież była to kwota znaczna i nie sposób uznać, że wnioskodawca ją zwyczajnie przeoczył. W ocenie Sądu zatem, przy uwzględnieniu tych okoliczności, późniejsza zmiana stanowiska wnioskodawcy nie znajdowała uzasadnienia w faktach, a podyktowana była jedynie chęcią polepszenia swojej sytuacji procesowej w kontekście roszczeń formułowanych przez uczestniczkę w związku z leasingiem pojazdu.
Jest oczywiste, że skoro wnioskodawca sam sprzedał oba samochody, ich równowartość należało przyznać jemu, przy uwzględnieniu wartości udziału w nich uczestniczki postępowania w przyznanej jej dopłacie. Cały majątek wart był 783849 złotych. Z tego uczestniczce przypadł w naturze składnik wart 196029 złotych. Przy założeniu równych udziałów obojga małżonków w majątku wspólnym, wartość udziału każdego z małżonków wynosi 391924,50 złotych. Uczestniczce do tej wartości brakuje 196895,50 złotych. Taką też kwotę należało więc przyznać jej, jak w punkcie III sentencji, na podstawie art. 46 KRO w zw. z art. 1035 KC w zw. z art. 212 § 2 KC.
Na podstawie art. 212 § 3 KC zasądzoną spłatę zabezpieczono hipoteką przymusową na nieruchomości przyznanej wnioskodawcy. Zgodnie ze wskazanym przepisem, sąd oznacza sposób zabezpieczenia dopłaty „w razie potrzeby”. W ocenie Sądu w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy potrzeba taka jest uzasadniona. Należy wskazać, że zasądzona kwota jest znaczna. Do tego wnioskodawca nie wywiązywał się w sposób należyty ze swoich zobowiązań alimentacyjnych. Niezależnie od aktualnego stanu zaległości z tego tytułu, w pewnych okresach zadłużenie to było znaczne, a uczestniczka postępowania jako przedstawicielka ustawowa małoletnich uprawnionych miała problem z ich wyegzekwowaniem. Do tego wnioskodawca zbywał samochody na rzecz swojej obecnej partnerki, co uczestniczka postępowania odbierała jako próbę uniknięcia egzekucji z tych przedmiotów.
Nadmienić tu jeszcze należy, że nie znalazły żadnego potwierdzenia w odpowiednim materiale dowodowym tezy uczestniczki, że w skład majątku wspólnego stron na dzień ustania wspólności ustawowej wchodziły liczne maszyny i urządzenia, zwłaszcza o wartości określonej przez uczestniczkę. Same twierdzenia uczestniczki w tym zakresie to za mało, również zeznania zgłoszonego świadka nie pozwalały ustalić, czy, a jeśli tak, to ile i jakie konkretnie przedmioty wnioskodawca w swojej działalności gospodarczej wykorzystywał. Wnioskodawca konsekwentnie zaprzeczał istnieniu takich przedmiotów, za wyjątkiem kilku prostych narzędzi ręcznych. Rusztowania i nagrzewnica, jedyne konkretne rzeczy wskazane przez uczestniczkę, bez wątpienia zostały nabyte po ustaniu wspólności, ze środków wówczas uzyskanych z Urzędu Pracy, nie mogły zatem z oczywistych względów wejść do majątku wspólnego. Nie było zatem podstaw do ustalenia, że były jeszcze jakieś inne składniki majątku wspólnego stron, niż ujęte w punkcie I sentencji.
Wnioskodawca domagał się też zasądzenia od uczestniczki postępowania połowy kwot przeznaczonych wyłącznie przez niego na spłatę kredytu hipotecznego po ustaniu wspólności majątkowej. Niezależnie od zakwalifikowania tego roszczenia, uznać je należało za usprawiedliwione, a uczestniczka ostatecznie także mu nie oponowała. Przy tym nie były sporne między stronami ani fakt że to wyłącznie wnioskodawca po ustaniu wspólności ustawowej kredyt spłacał, ani też wysokość dokonanych wpłat.
Następnie wnioskodawca domagał się także zasądzenia od M. K. (1) kwoty 125 000 złotych z tytułu zwrotu wydatków związanych z nabyciem samochodu K. (…). Podstawą tego żądania wnioskodawca było twierdzenie, że takie właśnie wydatki w związku z leasingiem i następnie wykupem samochodu K. poczynił ze swojego majątku osobistego. Przy założeniu więc, że przedmiotowy pojazd wchodzi do majątku wspólnego stron, uczestniczka kwotę tę powinna wnioskodawcy zwrócić. Prezentowane w tym zakresie przez wnioskodawcę stanowisko jest całkowicie bezpodstawne. Przede wszystkim nie wiadomo, skąd w ogóle wzięła się kwota 125000 złotych. Kwota ta znikąd nie wynika, a przynajmniej wnioskodawca nie wskazał, skąd. Nadto nie sposób uznać, że wydatki na raty leasingowe w czasie trwania wspólności pochodziły z majątku osobistego wnioskodawcy. Sam wnioskodawca stwierdził, że pokrywał je z dochodów z działalności gospodarczej. Dochody takie, zgodnie z art. 31 § 2 pkt 1 KRO, stanowią zaś majątek wspólny, dopóki więc między stronami istniała wspólność majątkowa, to koszty leasingu pokrywane z dochodów wnioskodawcy w istocie pokrywane były z majątku wspólnego. Co innego po ustaniu wspólności. Wówczas dochody wnioskodawcy uzyskiwane z prowadzonej przez niego działalności gospodarczej stanowiły wyłącznie jego majątek.
Płacąc raty z dochodów uzyskiwanych w tym okresie, wnioskodawca finansował późniejsze nabycie samochodu z własnego majątku. Tylko zatem w zakresie, w jakim spłata rat leasingu następowała po ustaniu wspólności majątkowej, a także w zakresie kosztów wykupu przedmiotu leasingu po jego zakończeniu, roszczenie wnioskodawcy było uzasadnione. Z zestawienia spłat zawartego w dokumentacji leasingu wynika, że po ustaniu wspólności majątkowej leasingobiorca zobowiązany był do uiszczenia wpłat w łącznej wysokości 50642,18 złotych (bez odsetek i kosztów związanych z nieterminowym regulowaniem tych zobowiązań). Połowa tej kwoty to 25321,09 złotych i taką też kwotę uczestniczka postępowania powinna wnioskodawcy zwrócić, skoro w podziale równowartość przedmiotowego pojazdu została uwzględniona. Dlatego rozstrzygnięto, jak w punkcie VII sentencji. W pozostałym zakresie żądanie zapłaty 125000 złotych jako bezzasadne podlegało oddaleniu, jak w punkcie VIII sentencji.
Dodatkowe roszczenia zgłosiła również uczestniczka postępowania M. K. (1). Domagała się ona między innymi kwoty 23839,27 złotych z tytułu opłat związanych ze wspólnym mieszkaniem stron. Okoliczność, że wnioskodawczyni poniosła po ustaniu wspólności majątkowej opłaty na mieszkanie w łącznej wysokości 47678,54 złotych wynika z zaświadczenia wystawionego przez Spółdzielnię Mieszkaniową. Przy tym nawet koszt dostarczania gazu nie zależy od faktycznego zużycia i podobnie, jak reszta opłat, obciąża uprawnionych do mieszkania niezależnie od tego, czy ktokolwiek z mieszkania korzysta. Skoro zaś oboje małżonkowie byli do mieszkania uprawnieni i na nich obojgu ciążył obowiązek ponoszenia opłat eksploatacyjnych, a po ustaniu wspólności ponosiła je wyłącznie uczestniczka, to wnioskodawca połowę tych kosztów powinien jej zwrócić, stosownie do udziałów obojga małżonków w majątku wspólnym. Żądanie to znajduje więc usprawiedliwienie tak co do zasady, jak i wysokości, wobec czego na podstawie art. 207 KC w zw. z art. 1035 KC w zw. z art. 46 KRO postanowiono, jak w punkcie X sentencji. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 7 września 2017 r. I Ns 684/16
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.