Twoja sprawa z zakresu prawa rodzinnego jest już wystarczająco stresująca. Nie powinieneś rozbijać banku tylko po to, aby upewnić się, że jesteś chroniony

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła

Na wstępie wskazać należy, iż stosownie do art. 210 KC każdy ze współwłaścicieli może wystąpić z żądaniem zniesienia współwłasności. Prawo to jest realizowane niezależnie od woli pozostałych uprawnionych, nie może być także ograniczone ani wyłączone, poza sytuacją, kiedy współwłaściciele umową, czasowo, wyłączają możliwość zniesienia współwłasności.

Art. 212 § 2 KC przewiduje, że rzecz, która nie daje się podzielić może być przyznana stosowanie do okoliczności jednemu z współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych albo sprzedana stosowanie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Jak wynika z przytoczonych przepisów prawnych zasadą jest, że zniesienie współwłasności powinno nastąpić przede wszystkim przez podział fizyczny rzeczy wspólnej. Jednak gdy ten sposób nie jest możliwy to zniesienie współwłasności może nastąpić przez przyznanie rzeczy jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych albo rzecz może zostać sprzedana stosowanie do przepisów kodeksu postepowania cywilnego.

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu auto, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła Poznań Warszawa

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego rzecz będąca przedmiotem postepowania podziałowego może zostać przyznana na własność jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych współwłaścicieli zgodnie z art. 212 § 2 KC jedynie wówczas, gdy chociażby jeden z nich wyrazi wolę na taki sposób zniesienia współwłasności. Jeżeli przy zniesieniu współwłasności żaden ze współwłaścicieli nie wyraża zgody na przyznanie mu rzeczy, sąd zarządza jej sprzedaż. (Postanowienie SN z 26.04.2013 r., II CSK 459/12, LEX nr 1347837.)

W braku zgody współwłaścicieli, co do umownego zniesienia współwłasności jedyną możliwością jej zniesienia jest uzyskanie stosownego rozstrzygnięcia sądowego. Należy tu podkreślić, iż obowiązujące przepisy prawa nie przewidują, co do zasady, możliwości oddalenia wniosku w przedmiocie zniesienia współwłasności, o ile z takim wnioskiem występuje osoba uprawniona (czyli którykolwiek ze współwłaścicieli). Współwłasność stanowi bowiem stan przejściowy – stanem pożądanym jest doprowadzenie do jej zniesienia. Stąd też brak zgody uczestników postępowania na zniesienie współwłasności, czy na zaproponowany przez biegłych sposób wyjścia ze stosunku współwłasności, nie jest też przeszkodą do wydania rozstrzygnięcia przez sąd w tym zakresie.

W myśl art. 211 KC podział fizyczny stanowi zasadniczy sposób zniesienia współwłasności. Dopuszczalność fizycznego podziału rzeczy wspólnej wyłącza jedynie sprzeczność tego podziału z przepisami ustawy, ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo też sytuacja, w której podział pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości.

Co do zasady należy zaakceptować stanowisko, iż to strony same określają wielkość udziałów w umowie i ich wola decyduje niezależnie od kwoty przeznaczonej na zakup pojazdu. W sytuacji jednak braku w umowie jakiegokolwiek zapisu w tej kwestii należy znać, iż zastosowanie znajdzie jedynie domniemanie, które oczywiście można podważyć. Tym samym jeżeli strony lub jedna z nich nie wykaże, iż wolą stron było aby udziały w rzeczy przysługiwały im w konkretnej wysokości (zgodne ustalenia stron wprost lub per facta concludentia) to należy uznać, iż o wielkości tych udziałów w razie sporu tak jak to ma miejsce w przedmiotowej sprawie decydować powinna wysokość kwot przeznaczonych na zakup rzeczy. Wola stron w zakresie wielkości ich udziałów nie została bowiem wyrażona w sposób jasny i nie budzący wątpliwości. Powyższa konstatacja jest zgodna z ogólnymi zasadami rozliczeń finansowych wynikających choćby z przepisów art. 193 KC czy art. 43 KRO.

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu auto, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła Poznań

Zasadą jest, iż każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli, co stanowi wyraz ustawowego określenia sposobu korzystania z rzeczy wspólnej przewidzianego w art. 206 KC Współwłaściciele mogą jednak odmiennie, niż to czyni ustawa, określić sposób korzystania z rzeczy wspólnej zawierając stosowną umowę (podział quoad usum). Jak wskazuje się w orzecznictwie umowa taka może być zawarta w sposób konkludentny, co oznacza niepisane porozumienie stron, akceptowane od dłuższego czasu (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 26 kwietnia 2013 r., II CSK 459/12).

Podział quoad usum uchyla ustawowy model zarządzania rzeczą wspólną i związany z nim sposób rozliczeń wydatków i nakładów. Skutkiem uzgodnienia rzeczywistego sposobu korzystania z rzeczy przez właścicieli jest, że ciężary i wydatki związane z rzeczą, z której korzysta dany współwłaściciel z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli, obciążają tylko tego współwłaściciela i tylko jemu przypadają pożytki związane z rzeczą (uchwała Sądu Najwyższego z 8 stycznia 1980 r., III CZP 80/79, wyrok Sądu Najwyższego z 16 września 2015 r., III CSK 446/14, postanowienie Sądu Najwyższego z 10 listopada 2016 r., IV CSK 46/16). W konsekwencji, w razie ustanowienia podziału quoad usum współwłaściciele dokonujący wydatków (nakładów) na wspólną rzecz nie są uprawnieni do żądania od pozostałych współwłaścicieli zwrotu tych wydatków, w częściach odpowiadających ich udziałom. I także współwłaściciele nieposiadający rzeczy nie są uprawnieni do żądania wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy ponad swój udział.

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1

Podstawową kwestią w sprawie jest ustalenie, czy w ogóle między uczestnikami zachodzi stosunek współwłasności spornego samochodu V., jak podaje wnioskodawczyni, i jak wskazują dokumenty w postaci umowy sprzedaży i dowodu rejestracyjnego, czy też wyłącznym właścicielem tego pojazdu jest uczestnik, a ujęcie wnioskodawczyni w dokumentach nastąpiło wyłącznie na potrzeby uzyskania zniżek w ubezpieczeniu auta, jak podaje uczestnik. W ocenie sądu wnioskodawczyni nie wykazała swoich twierdzeń, natomiast uczestnik udowodnił, że wskazanie jej w dokumentach objęte było pozornością.

W pierwszym rzędzie stwierdzenia wymaga, że wnioskodawczyni nie brała żadnego udziału w jakichkolwiek czynnościach związanych z nabyciem pojazdu. Sama przyznaje, że nie uczestniczyła w poszukiwaniach, zakupie, zapłacie, sprowadzeniu, rejestracji, czy choćby ubezpieczeniu samochodu. Z żadną zatem z czynności faktycznych prowadzących do nabycia własności auta nie można połączyć takiego zachowania wnioskodawczyni, które wskazywałoby na stanowczą wolę dokonania jego zakupu, a tym bardziej na zmaterializowanie takiej woli, w jakikolwiek zresztą sposób. Nie można również twierdzić, iż uczestnik działał na podstawie upoważnienia wnioskodawczyni, gdyż upoważnienie złożone w sprawie (k. 102) nie uprawniało do zawarcia umowy sprzedaży pojazdu, zatem powoływanie się na takie pełnomocnictwo musiałoby prowadzić do wniosku o przekroczeniu zakresu umocowania, a w efekcie – nieważności czynności prawnej.

Współwłasność, na którą wskazuje wnioskodawczyni, i której zniesienia domaga się w niniejszym postępowaniu, wynika natomiast z umowy sprzedaży i dowodu rejestracyjnego pojazdu. Sam dowód rejestracyjny nie ma jednak decydującego znaczenia, jakkolwiek bowiem jest to dokument urzędowy, potwierdza przede wszystkim zarejestrowanie pojazdu w organie ewidencyjnym, zatem dowodzi tylko tego faktu. Wskazanie zaś w dokumentacji zarejestrowanego pojazdu innych osób poza faktycznym właścicielem jest pochodną ich umieszczenia w dokumencie stanowiącym podstawę rejestracji, tj. dowodzie zakupu, co sprowadza problem do oceny tego dowodu.

Jest w sprawie bezsporne, że wnioskodawczyni nie uczestniczyła w samym zakupie, jak i jakiejkolwiek czynności z nim związanej, ani też nie podpisała umowy sprzedaży pojazdu. Podpis (…) złożył na umowie uczestnik, jest więc to podpis podrobiony. Niezależnie od tego próba konstruowania działania uczestnika na zasadzie ewentualnego pełnomocnictwa od wnioskodawczyni (której zamiarem miało by być nabycie samochodu wspólnie z synem i w tym celu umocowanie go do działania w tym zakresie w jej imieniu) skazana jest na niepowodzenie z przyczyn już wskazanych powyżej, tj. przekroczenia zakresu umocowania pełnomocnictwa wskazanego na k. 102.

Dla porządku odnotować należy, iż dalsza próba konstruowania pełnomocnictwa ustnego nie wytrzymałaby krytyki, skoro przyjęcie, że zakup spornego pojazdu stanowiłby czynność z zakresu zwykłego zarządu, zatem chodziłoby o pełnomocnictwo ogólne ( art. 98 zd. 1 KC), skutkowałoby koniecznością udzielenia pełnomocnictwa na piśmie ( art. 99 § 2 KC), natomiast do czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebne byłoby pełnomocnictwo określające ich rodzaj ( art. 98 zd. 2 KC), co wskazywałoby na rodzajową konkretyzację zamierzonej czynności, czego wnioskodawczyni nie wykazała. W każdym zatem wypadku prawo współwłasności wnioskodawczyni podlega zakwestionowaniu.

Sąd dostrzega oczywiście rozbieżności, wręcz sprzeczności w materiale dowodowym zaoferowanym przez uczestnika, jednakże dostrzec równocześnie należy, iż podważanie przez wnioskodawczynię okoliczności zawarcia umowy sprzedaży pojazdu i samego dokumentu tej umowy, bynajmniej nie wskazuje na racje wnioskodawczyni, w szczególności nie przesądza, iżby w wyniku zakupu pojazdu doszło do stworzenia u niej i uczestnika stosunku jego współwłasności.

Oceniając poszczególne dowody sąd miał na uwadze n/w okoliczności. Świadek P. S. (k. 96) niewiele wnosi do sprawy, nie posiada bowiem informacji, kto był rzeczywistym dysponentem zakupu samochodu i na czyją rzecz zakup faktycznie nastąpił. Z samego natomiast faktu zlecania czynności związanych z rejestracją pojazdu oraz rozliczenia tych czynności i zapłaty za nie przez uczestnika, ogólnie wnioskować można, iż to on był osobą władną do dokonywania czynności związanych z zakupem auta.

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu auto, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła Poznań Warszawa

Świadek M. B. (k. 106) zeznał, że samochód miał być kupiony dla M. (tj. uczestnika), bo ten sam go sobie wypatrzył, natomiast świadek miał mu go sprowadzić z Francji; M. podpisał umowę (przywiezioną z samochodem) a świadek odwiózł ją do Francji, lecz nie pamięta, czy podpisał tylko sam M.; nie wie, na kogo auto jest zarejestrowane; na pewno za auto płacił M., który najpierw dał świadkowi pieniądze, a ten dopiero potem pojechał po auto do Francji, gdyż bez pieniędzy auta by mu nie wydano; gdy już przywiózł samochód i umowę, to M. ją podpisał; był epizod z M., tzn. M. zapłacił za V., dopłacił róznicę po jakimś czasie, gdy sprzedał M..

Zeznania tego świadka cechują się sprzecznością wewnętrzną a ponadto są sprzecznie z zeznaniami uczestnika. Świadek najpierw zeznaje o zapłacie całej ceny przez uczestnika, pamięta przy tym, że uczestnik zapłacił mu za samochód przed wyjazdem po auto do Francji (gdyż bez pieniędzy nie otrzymałby auta), a nawet, że przywiózł pieniądze z dziewczyną, a potem dopiero, na pytania pełnomocnika wnioskodawczyni „przypomina” sobie, że musiał za kolegę „założyć” i M. później dopłacił brakującą różnicę z pieniędzy za M.. Ponadto świadek zeznał, że kupując auto odebrał od sprzedającego umowę , w której była wypełniona 1 część, tj. sprzedający, a nie było wypełnionej 2 części, tj. kupujący, a także, iż M. podpisał umowę w „swojej” części i zwrócił ją świadkowi celem odwiezienia sprzedającemu. Uczestnik tymczasem podał, że podpisał umowę za siebie i za matkę, jednakże umowa wskazuje na ten sam charakter pisma, a ww. osoby nie potrafią tego wytłumaczyć, podobnie jak i tego, że umowa nosi datę wcześniejszą, niż data podjęcia przez uczestnika środków na zakup samochodu.

Sam uczestnik natomiast błędnie przedstawia kwestię środków na zakup samochodu, w szczególności, by przeznaczył na ten cel środki z OFE i środki pobrane z rachunku bankowego, bowiem 14.03.2013 r. na jego konto bankowe wpłynęły właśnie pieniądze z OFE, dając ówczesne saldo 17.692 (k. 54).

Wszystkie te sprzeczności nakazują częściowe zakwestionowanie zeznań tych osób i ukazują, że zawarcie spornej umowy w okolicznościach przez nie wskazywanych jest po prostu nierealne. Nie zmienia to jednak przyjętych ocen, skoro nadal żaden dowód nie wskazuje na nabycie spornego prawa przez wnioskodawczynię, natomiast oczywiste jest, że nabywcą spornego pojazdu jest wyłącznie uczestnik. W tym zakresie zeznania M. B. i uczestnika są zgodne, a pozostałe dowody tylko potwierdzają rolę uczestnika w kwestionowanej przez wnioskodawczynię transakcji. On bowiem organizował nabycie i sprowadzenie samochodu, on za niego zapłacił, on go następnie rejestrował i on w końcu ubezpieczał, uzyskując istotnie znaczną zniżkę składki ubezpieczeniowej.

Wnioskodawczyni natomiast poza własnym twierdzeniem, że samochód miał być kupiony na własność obojga uczestników, a także ze środków wspólnych (co zresztą nie musi oznaczać nabycia do majątku wspólnego), nie potrafi wskazać żadnych dowodów na potwierdzenie swych racji.

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu auto, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła Poznań Warszawa

Wnioskodawczyni myli się przy tym mówiąc, że pieniądze ze sprzedaży M., czyli kwota dopłaty do ceny Golfa, stanowiły pieniądze jej i byłego męża, a częściowo syna, bowiem jeżeli uczestnicy zgodnie podali, że auto w wyniku podziału majątku i działu spadku przypadło uczestnikowi, środki pochodzące ze sprzedaży tego samochodu stanowiły jego własność, co oznacza, że całość zakupu sfinansował wyłącznie uczestnik.

Reasumując, jeżeli zakwestionować umowę sprzedaży pojazdu (k. 52), to dowodem na współwłasność tego auta po myśli wnioskodawczyni pozostają tylko jej twierdzenia, nie poparte dalszymi dowodami. Jeżeli ponadto zwrócić uwagę, że wnioskodawczyni nie uczestniczyła w transakcji , nie podpisała umowy, nie podejmowała żadnych czynności w sprowadzeniu i rejestracji pojazdu, a zatem czynnościach koniecznych, by pojazd wykorzystać zgodnie z jego funkcją, w sprawie brak jakichkolwiek okoliczności wskazujących obiektywnie na prawa wnioskodawczyni do tego pojazdu. Innymi słowy, jeżeli wnioskodawczyni podważa dokument umowy sprzedaży, a czyni to wykazując, że umowa nie mogła być zawarta w sposób i w okolicznościach opisanych przez uczestnika i M. B. (późniejsza data wybrania pieniędzy niż zawarcia umowy przy jednoczesnym wskazaniu, że uczestnik przekazał pieniądze na zakup przed jego dokonaniem, ujawniona następnie różnica w przekazanej świadkowi kwocie, wątpliwości co do sporządzenia i podpisania umowy „na raty” , itd.), to tym samym niweczy swój jedyny tytuł prawny do spornego pojazdu w postaci ww. umowy , skoro wobec brak innego dowodu współwłasności , ta opierałaby się wyłącznie na gołosłownych twierdzeniach samej wnioskodawczyni.

Jeżeli natomiast nie kwestionować sposobu zawarcia ww. umowy i okoliczności tej transakcji, jak czyniła to wnioskodawczyni, to i tak pozostaje jej podrobiony przez uczestnika podpis na tej umowie, a także przekroczony zakres upoważnienia, które nie stanowiło umocowania do zakupu pojazdu. W tej ostatniej kwestii tytułem uzupełnienia dodać można, że jeżeli ww. upoważnienie dotyczyło również Wydziału Komunikacji, to z racji jego daty i sytuacji wnioskodawczyni po śmierci męża, bardziej miarodajne byłoby powiązanie tego dokumentu z samochodem M.. Ponieważ nie ma też żadnych przesłanek do wnioskowania, by w dacie udzielenia tego upoważnienia kwestia zakupu V. (…) była już postanowiona lub choćby skonkretyzowana, z pewnością nie ma mowy o upoważnieniu tym dokumentem do kupna tego samochodu .

Przeprowadzone dowody wskazują więc, że istotnie właścicielem spornego V. (…) jest wyłącznie uczestnik, co prowadzi do oddalenia wniosku, a ponadto do rozstrzygnięcia sporu o własność ( art. 618 KPC) i ustalenia jak powyżej, celem uniknięcia stanu niepewności i dalszych sporów na przyszłość. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 15 kwietnia 2016 r. I Ns 1662/15

Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2

Wnioskodawczyni J. Z. wystąpiła z wnioskiem o zniesienie współwłasności samochodu osobowego marki O. (…) nr rej. (…). W uzasadnieniu wniosku podniosła, iż strony w okresie konkubinatu nabyły prawo własności pojazdu. Wartość pojazdu została określona w umowie.

Uczestnik w odpowiedzi na wniosek wniósł o zniesienie współwłasności pojazdu poprzez przyznanie go bez spłat na rzecz uczestnika albowiem wnioskodawczyni otrzymała należną spłatę. W uzasadnieniu odpowiedzi na wniosek wskazał, iż przedmiotowy pojazd został nabyty z kredytu uzyskanego przez uczestnika, a więc z jego środków. Wnioskodawczyni została wskazana w umowie tylko dlatego aby uzyskać zniżki w OC. Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Wnioskodawczyni i uczestnik przez pewien czas pozostawali w związku nieformalnym. Z związku tego posiadają dziecko. Strony wówczas pojęły decyzję o zakupie pojazdu. Pojazd był niezbędny uczestnikowi. Uczestnik na zakup pojazdu przeznaczył środki uzyskane z kredytu bankowego. Umowa kredytu została zawarta w dniu. Kwota kredytu została wskazana na kwotę 46 657,54 zł z tym, iż na konto uczestnika została przelana kwota 40 173,70 zł. W tym samym dniu uczestnik wypłacił kwotę 40 000 zł. Następnie udał się do miejsca zamieszkania zbywcy pojazdu celem jego zakupu. Uczestnik podpisał umowę nabycia pojazdu. Za zakup pojazdu zapłacił z własnych środków. Początkowo w umowie jako nabywca figurował jedynie Ł. Ł.. Po powrocie do wnioskodawczyni i poinformowaniu jej o zakupie pojazdu wnioskodawczyni domagała się aby również ona figurowała w umowie nabycia pojazdu. Uczestnik uległ prośbie wnioskodawczyni i jeszcze w tym samym dniu wrócił do zbywcy pojazdu. Strony dokonały korekty w treści umowy poprzez dopisanie do treści umowy wnioskodawczyni tj. wpisano jej dane do umowy. Wnioskodawczyni złożyła ponadto podpis na umowie. Z biegiem czas strony się rozstały. Z pojazdu korzysta wyłącznie uczestnik. Wnioskodawczyni pismem zwróciła się do uczestnika o rozliczenie pojazdu. Uczestnik odebrał pismo. W odpowiedzi uczestnik pismem określił udział wnioskodawczyni na poziomie 3%  i z tego tytułu zwrócił jej kwotę 1000 zł przelewem bankowym.

Zdaniem Sąd należy dać wiarę zeznaniom świadków zawnioskowanych w sprawie. W szczególności za wiarygodne i najpełniej opisujące stan faktyczny należy potraktować zeznania świadków T. A. i S. A.. Wynika to z faktu, iż świadkowie ci brali bezpośredni udział w podpisywaniu umowy (S. A. wypełniała wzór umowy), użytkowali samochód, gdy tymczasem świadek E. B. jedynie de facto podpisywała się na umowie. Jak wynika z jej zeznań de facto załatwianie sprzedaży pojazdu pozostawiła córce i zięciowi gdyż to oni wzięli pieniądze i to oni użytkowali pojazd. Tym samym logiczne jest, iż E. B. może gorzej pamiętać przebieg zdarzenia. Zresztą jak sama przyznała w toku zeznań nie pamięta dokładnie samej procedury. Wielokrotnie wskazywała, iż nie pamięta danej okoliczności. Tymczasem zeznania świadków T. i S. A. wskazują, iż początkowo umowa została podpisana tylko na uczestnika. Dopiero później tego samego dnia uczestnik wrócił i wówczas do umowy została dopisana wnioskodawczyni.

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu auto, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła Poznań Warszawa

Należy także zwrócić uwagę na pewne dość istotne zdaniem sądu nieścisłości w zeznaniach samej wnioskodawczyni jak i wątpliwości co do jej wersji zdarzenia w porównaniu z zeznaniami uczestnika. I tak. Po pierwsze uczestnik w sposób nie budzący wątpliwości wykazał, iż dysponował środkami na zakup pojazdu. Uzyskał bowiem kredyt, przy czym jak sam wskazał środki z kredytu były przeznaczone na zakup pojazdu. Wnioskodawczyni sama przyznała, iż wiedziała, iż uczestnik o kredycie wspominał i zmierzał przeznaczyć go na zakup pojazdu. Kwota kredytu jest na tyle duża, iż w całości wystarczała na pokrycie kosztów zakupu. Tymczasem wnioskodawczyni nie przedstawia żadnych wiarygodnych dowodów, iż posiadała środki na zakup pojazdu. Twierdzenia, iż pieniądze posiadała od własnej matki w formie pożyczki gotówkowej są mało wiarygodne. Jest to kwota relatywnie duża i wnioskodawczyni nie udokumentowała w żaden sposób, iż takie środki pozyskała jak i mogła od matki pozyskać. W tej mierze koniecznym zdaniem sądu i niezbędnym byłoby przedłożenie dowodów, iż matka takie środki mogła posiadać. Pomijając, już dowody, iż takie przesunięcie nastąpiło. W tej kwestii brak jakiejkolwiek aktywności dowodowej po stronie uczestniczki. W szczególności brak choćby wniosku dowodowego w postaci zeznań matki wnioskodawczyni.

Nie można także pominąć nieścisłości w zeznaniach samej wnioskodawczyni. W szczególności porównanie jej twierdzeń złożonych na dwu rozprawach wskazuje, iż początkowo wnioskodawczyni twierdziła, iż uczestnik przyjechał do niej do pracy aby podpisała się na umowie gdy tymczasem w toku rozprawy kolejnej wskazała, iż to ona była w domu i tam się podpisała. Świadkowie wskazują ponadto, iż wnioskodawczyni została dopisana na umowie w późniejszym okresie czasu gdy tymczasem ona twierdzi, iż jej nazwisko figurowało już na formularzu umowy przed jego wypełnieniem. Powyższe każe zdyskredytować zeznania wnioskodawczyni i każe wątpić w jej szczerość w tym zakresie. Brak takich nieścisłości w zeznaniach uczestnika, który konsekwentnie twierdził, iż dopisanie wnioskodawczyni odbyło się po jego powrocie do domu a nie miało to miejsca w jej pracy. Fakt, iż uczestnik mówił o zniszczeniu umowy pozostaje w sprzeczności z twierdzeniami świadków i nie jest dla sądu zrozumiałe ale samo w sobie nie może prowadzić do przyjęcia wersji korzystnej dla wnioskodawczyni albowiem pozostały materiał dowody jej wersję wyklucza.

Również logika postępowania i zasady doświadczenia życiowego każą dać wiarę uczestnikowi. Skoro bowiem uznajemy w oparciu o zeznania świadków T. i S. A., iż wnioskodawczyni została dopisana później na jej wolę to należy dać wiarę twierdzeniom uczestnika, a nie wnioskodawczyni gdyż jego wersja jest bardziej spójna i znajduje oparcie w dowodach. Tymczasem stan faktyczny przedstawiony przez wnioskodawczynię wskazuje na szereg rozbieżności zasygnalizowanych przez sąd, co wyklucza ustalenie zgodne z jej wolą.

Ponadto wbrew twierdzeniom pełnomocnika wnioskodawczyni analiza oryginału umowy nie wskazuje, iż to właśnie podpis wnioskodawczyni był złożony pierwszy. Tym bardziej, że pozostaje to w sprzeczności z zeznaniami świadków którym sąd dał wiarę nie mając podstaw aby zeznania w tej części kwestionować. Sąd zważył, co następuje:

Dokonując oceny prawnej wniosku należy co do zasady uznać wniosek o zniesienie współwłasności za zasadny. Treść umowy stwarza domniemanie, iż strony są współwłaścicielami przedmiotowego pojazdu. Sporna jest kwestia związana z wielkością udziałów. W tej kwestii pojawia się konieczność dokonania przez sąd oceny czy i w jakim zakresie każda z stron posiada udziały w spornym pojeździe.

Z teoretycznego punktu widzenia należy zwrócić, uwagę, iż można przyjąć dwa konkurencyjne poglądy co do kwestii własności pojazdu. Po pierwsze uznać, iż strony są współwłaścicielami pojazdu jak i uznać, iż pojazd stanowi własność tylko jednej z nich tj. wnioskodawcy albowiem to on przeznaczył środki na jego zakup, które uzyskał z kredytu bankowego. Ten ostatni pogląd należy odrzucić jednak a priori albowiem żadna z stron tak nie twierdzi. Nawet sam uczestnik wskazuje, iż udział w przedmiocie współwłasności wnioskodawczyni wynosi 3% .

W tym kontekście należy zwrócić uwagę na kwestię istoty sporu, która sprowadza się do konieczności określenia przez sąd źródeł finansowania nabytego pojazdu i związanych z tym konsekwencji jak i kwestii ewentualnej wielkości udziałów w pojeździe. Materiał dowodowy zebrany w sprawie i omówiony w części faktycznej uzasadnienia wskazuje, iż przedmiotowy pojazd został nabyty z środków uzyskanych przez uczestnika z kredytu bankowego. Kredyt był udzielony wyłącznie uczestnikowi. Uczestnik wypłacił pieniądze i przeznaczył je na zakup przedmiotowego pojazdu. Z przyczyn podanych w części faktycznej sąd nie uznał aby zakup pojazdu był finansowany z środków wnioskodawczyni choćby w części.

Tym samym należy uznać, iż pojazd stanowił z chwilą nabycia przedmiot prawa własności osoby, która zwydatkowała środki na jego zakup, a więc powinien co do zasady stanowić własność uczestnika. Należy jednak uwzględnić wolę uczestnika, który z sobie tylko wiadomych powodów zgodził się na „dopisanie do umowy” wnioskodawczyni. Również późniejsze stanowisko uczestnika, iż wnioskodawczyni jest współwłaścicielem w danej części jest źródłem przesunięć majątkowych pomiędzy stronami. Taka decyzja (dopisanie) jednak sama w sobie nie może zdaniem sądu stanowią o prawie współwłasności wnioskodawczyni w częściach równych. Stwarza li tylko pewne domniemanie co do wielkości udziałów. Ale takie domniemanie jest domniemaniem wzruszalnym przy czym następuje to po analizie dowodów zgromadzonych przez strony i ujawnionych w toku procesu.

W tym aspekcie należy jednak uznać, iż sąd jest związany „kategorycznym” oświadczeniem złożonym przez uczestnika, iż udział wnioskodawczyni wynosił 3%. Zdaniem sądu skoro wnioskodawczyni uważa się za właściciela pojazdu i chce być tak traktowana to oświadczenie uczestnika, iż przysługuje jej udział w 3%  stanowiło wyraz zawarcia umowy w sposób dorozumiany – konkludentny w zakresie odnoszącym się do przesunięcia majątkowego w takim zakresie. Odmienna interpretacja, sprowadzająca się do niepodzielenia tegoż poglądu oznaczać musiałaby, iż wnioskodawczyni nie przysługuje żaden udział w pojeździe, co powinno skutkować oddaleniem wniosku a priori. Tym niemniej sąd stoi na stanowisku iż wola stron w tym przypadku każe przyjąć takie skutki prawne w zakresie oceny wielkości udziałów jak dał temu wyraz uczestnik, który dobrowolnie w ten sposób ukonstytuował wielkość udziałów wnioskodawczyni w przedmiotowym pojeździe.

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu auto, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła Poznań Warszawa

Mając powyższe na względzie sad uznał, iż prawo własności pojazdu przysługuje uczestnikowi w 97% , a uczestniczce w 3%. Wobec faktu, iż przedmiotowy pojazd znajdował się w posiadaniu uczestnika dokonał zniesienia współwłasności i przyznał prawo własności uczestnikowi Ponadto wobec takiej a nie innej wielkości udziałów oraz faktu, iż uczestnik już wypłacił wnioskodawczyni kwotę 1000 zł sąd nie znalazł podstaw do zasądzania jakiejkolwiek spłaty na rzecz wnioskodawczyni.

Zupełnie na marginesie należy wskazać, iż w orzecznictwie został wyrażony pogląd odmienny. Mianowicie w postanowieniu z dnia 25.05.2018 r., IX Ca 681/17 dnia Sąd Okręgowy w Olsztynie stwierdził, iż „Wielkość udziału zazwyczaj wynika ze zdarzenia, które było podstawą powstania współwłasności, a zatem w niniejszej sprawie z umowy sprzedaży, w której powinny znaleźć się odpowiednie postanowienia dotyczące rozmiaru udziału współwłaścicieli w rzeczy wspólnej. W razie braku takiego zapisu, jak to miało miejsce w niniejszej sprawie art. 197 KC wprowadza domniemanie równości udziałów. Domniemanie to jest wzruszalne, co oznacza, że współwłaściciel może wykazać, iż wielkość udziału w rzeczy wspólnej była inna niż określona przez domniemanie z art. 197 KC

Okoliczność, że jeden ze współwłaścicieli przeznaczył większą kwotę na zakup danej rzeczy na współwłasność nie obala powyższego domniemania. To same strony w umowie decydują w jakich udziałach nabywają rzecz do majątku wspólnego. To same strony decydują ile każda z nich przeznaczy środków pieniężnych na zakup rzeczy która będzie stanowiła ich współwłasność. Wysokość kwoty przeznaczonej na ten cel nie przekłada się automatycznie na wielkość udziału we współwłasności rzeczy wspólnej. Wielkość udziałów wynika ze zdarzenia, które stało się źródłem współwłasności. Jeśli źródłem współwłasności jest umowa, to ona decyduje o wielkości udziałów. Jeżeli strony tego w umowie nie określiły, to art. 197 KC wprowadza domniemanie równości udziałów. W niniejszej sprawie wnioskodawczyni i uczestnik nie określili różnych udziałów we współwłasności przedmiotowego samochodu, dlatego Sąd Rejonowy słusznie przyjął, że udziały te są równe”.

Zdaniem Sądu orzekającego nie sposób zgodzić się z powyższym wywodem z uwagi na wewnętrzną sprzeczność wywodów. Z jednej strony bowiem sąd w powyższym orzeczeniu stwierdza, iż brak określenia wielkości udziału w umowie oznacza istnienie li tylko domniemania, które można wzruszyć a z drugiej strony dalej wskazuje, iż brak określenia wielkości udziałów oznacza, iż udziały te są równe. Jest to klasyczny wywód idem per idem. Co do zasady należy zaakceptować stanowisko sądu, iż to strony same określają wielkość udziałów w umowie i ich wola decyduje niezależnie od kwoty przeznaczonej na zakup pojazdu. W sytuacji jednak braku w umowie jakiegokolwiek zapisu w tej kwestii należy znać, iż zastosowanie znajdzie jedynie domniemanie, które oczywiście można podważyć.

Tym samym jeżeli strony lub jedna z nich nie wykaże, iż wolą stron było aby udziały w rzeczy przysługiwały im w konkretnej wysokości (zgodne ustalenia stron wprost lub per facta concludentia) to należy uznać, iż o wielkości tych udziałów w razie sporu tak jak to ma miejsce w przedmiotowej sprawie decydować powinna wysokość kwot przeznaczonych na zakup rzeczy. Wola stron w zakresie wielkości ich udziałów nie została bowiem wyrażona w sposób jasny i nie budzący wątpliwości. W przedmiotowej sprawie materiał dowodowy nie pozwala uznać, iż wolą stron było nabycie współwłasności w równych udziałach. Kwestia ta nie była objęta wolą stron, a przynajmniej wnioskodawczyni okoliczności tej nie udowodniła. Powyższa konstatacja jest zgodna z ogólnymi zasadami rozliczeń finansowych wynikających choćby z przepisów art. 193 KC czy art. 43 KRO.

Należy jednak podkreślić, iż zdaniem sądu powyższe stanowisko, nawet przeniesione na grunt niniejszej sprawy, nie może jednak treściowo doprowadzić do odmiennego orzeczenia. W ustalonym stanie faktycznym żadna z stron nie wskazała w zawartej umowie, iż udziały mają być równe, nie taka była wola stron. Ponadto okoliczności podpisania umowy wskazują, iż pierwotnie stroną umowy był uczestnik a „dopisanie” uczestniczki nastąpiło na późniejszym etapie postępowania z racji wzajemnych relacji i na „jej prośbę”. Tym samym trudno uznać, iż rzeczywista wola uczestników wskazywała na zamiar ustalenia równych udziałów. Wola stron było li tylko to aby wnioskodawczyni była współwłaścicielem pojazdu „prawnie” bez określania wówczas wielkości tych udziałów. To domniemanie równych udziałów może jednak zostać obalone i zdaniem sądu nastąpiło to w drodze poczynionych ustaleń faktycznych.

Zniesienie współwłasności, podział i rozliczenie samochodu auto, gdy wpisano do umowy i dowodu rejestracyjnego osobę, która nic nie zapłaciła Poznań Warszawa

Gdyby jednak uznać, iż niezależnie od wielkości kwoty przeznaczonej na zakup pojazdu udziały są równe to wówczas fakt zwydatkowania nierównych kwot na zakup pojazdu powinien być uwzględniony w ramach rozliczeń przedmiotu współwłasności. Skoro więc uczestnik zwydatkował większą kwotę to oznacza to, iż uczestniczka powinna mu zwrócić kwotę przez niego zwydatkowaną, a wobec faktu, iż kwota zwydatkowana przez uczestnika (cała cena zakupu) odpowiada kwocie którą należałoby zasądzić tytułem spłaty to wówczas mamy do czynienia z koniecznością kompensacji tych wzajemnych wierzytelności i w efekcie na rzecz wnioskodawczyni i tak nie podlega zasądzeniu żadna kwota. Tym samym niezależnie od podstawy prawnej rozliczeń zasady sprawiedliwości prowadzą do wniosków wynikających z postanowienia sądu.

Sąd postanowił:

1. Ustala, iż przedmiotem zniesienia współwłasności jest prawo własności samochodu osobowego marki O. (…) o nr rej. (…)

2. Dokonuje zniesienia współwłasności w ten sposób, iż ruchomość szczegółowo opisaną w punkcie I postanowienia przyznaje na wyłączną własność Ł. Ł. bez spłat na rzecz wnioskodawczyni

III. Wartość przedmiotu zniesienia współwłasności określa na kwotę 25 000 (dwudziestu pięciu tysięcy) zł Postanowienie Sądu Rejonowego w Słupcy – I Wydział Cywilny z dnia 21 grudnia 2020 r. I Ns 263/20

W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji. Prosimy przejść do zakładki kontakt.

Z wyrazami szacunku.

Adwokat Mateusz Ziębaczewski

Mateusz Ziębaczewski to doświadczony adwokat i specjalista od prawa rodzinnego. Swoją wiedzą i umiejętnościami służy klientom, pomagając im w najbardziej skomplikowanych sprawach rodzinnych. Gdy nie pisze artykułów na blogu, reprezentuje swoich klientów w sądzie, dążąc do osiągnięcia najlepszych dla nich rozwiązań.

email telefon LinkedIn

Zobacz pozostałe wpisy autora

Kancelaria Prawa Rodzinnego w Poznaniu