Podział majątku wspólnego może nastąpić m.in. na mocy orzeczenia Sądu na żądanie którejkolwiek z osób uprawnionych do żądania podziału tego majątku. Wydaniu takiego orzeczenia służy postępowanie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej między małżonkami (art. 566 i 567 KPC). Wspólność majątkowa małżeńska ustaje na skutek śmierci jednego z małżonków lub na skutek prawomocnego wyroku orzekającego rozwód, a także w wyniku zawarcia przez małżonków umowy ustanawiającej ustrój rozdzielności majątkowej.
Zgodnie zaś z art. 567 § 3 KPC w zw. z art. 684 KPC w postępowaniu o dział spadku i podział majątku wspólnego małżonków Sąd z urzędu ustala skład majątku ulegającego podziałowi. Zasadą jest, że podział majątku wspólnego obejmuje przedmioty majątkowe, które były składnikami tego majątku w chwili ustania wspólności ustawowej i które istnieją w chwili dokonywania podziału majątku wspólnego. Przy czym podział majątku wspólnego obejmuje tylko aktywa, a ustalenie wartości poszczególnych składników majątku wspólnego małżonków następuje według stanu na chwilę ustania wspólności ustawowej, ale według cen aktualnych. Majątkiem wspólnym stron są bowiem tylko te przedmioty bądź prawa, które zostały nabyte w trakcie trwania małżeństwa i pozostały na dzień jego ustania.
W orzecznictwie i doktrynie zwraca się uwagę, że znaczenie art. 684 KPC dla postępowania o podział majątku wspólnego polega na tym, że sąd, w dążeniu do zakończenia podziału majątku w jednym postępowaniu, powinien zwrócić uwagę małżonków na potrzebę wskazania całego majątku podlegającego podziałowi oraz że nie jest związany wnioskami małżonków, jeżeli z oświadczeń ich wyniknie, że istnieje inny jeszcze majątek wspólny wymagający podziału. Jeśli jednak zachodzą w tym względzie sprzeczności, rzeczą Sądu jest ich wyjaśnienie w postępowaniu dowodowym. Przepis powyższy nie daje natomiast sądowi uprawnień do prowadzenia z urzędu dochodzeń, czy i jaki inny wspólny majątek istnieje (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 1968 roku, sygn. akt III CR 97/67, OSNCP 1968, nr 10, poz. 169, I. Koper, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Warszawa 2013, s. 180).
Wskazać należy, iż zgodnie z art. 31 § 1 KRO z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich. Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków, zaś ich szczegółowe wyliczenie zawarte zostało w art. 33 KRO
Z art. 31 § 1 KRO wywieść można domniemanie, że majątek uzyskany w toku trwania wspólności majątkowej małżeńskiej stanowi majątek wspólny małżonków (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 września 1998 roku, sygn. akt I CKN 830/97, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 06 lutego 2003 roku, sygn. akt IV CKN 1721/00). W konsekwencji to ten, kto twierdzi, że składnik majątkowy nabyty w czasie trwania związku małżeńskiego nie wchodzi do majątku wspólnego, ma udowodnić, że dany składnik majątkowy wchodzi do majątku osobistego jednego z małżonków, a nie do majątku wspólnego.
Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:
1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej;
2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił;
3) prawa majątkowe wynikające ze wspólności łącznej podlegającej odrębnym przepisom;
4) przedmioty majątkowe służące wyłącznie do zaspokajania osobistych potrzeb jednego z małżonków;
5) prawa niezbywalne, które mogą przysługiwać tylko jednej osobie;
6) przedmioty uzyskane z tytułu odszkodowania za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia albo z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę; nie dotyczy to jednak renty należnej poszkodowanemu małżonkowi z powodu całkowitej lub częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej albo z powodu zwiększenia się jego potrzeb lub zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość;
7) wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę lub z tytułu innej działalności zarobkowej jednego z małżonków;
8) przedmioty majątkowe uzyskane z tytułu nagrody za osobiste osiągnięcia jednego z małżonków;
9) prawa autorskie i prawa pokrewne, prawa własności przemysłowej oraz inne prawa twórcy;
10) przedmioty majątkowe nabyte w zamian za składniki majątku osobistego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.
Przedmioty zwykłego urządzenia domowego służące do użytku obojga małżonków są objęte wspólnością ustawową także w wypadku, gdy zostały nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił.
W myśl art. 43 § 2 KRO z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z małżonków przyczynił się do powstania tego majątku. Ustawa nie definiuje pojęcia „ważne powody”. Ogólnie mówiąc, rozumie się przez nie takie okoliczności, które oceniane z punktu widzenia zasad współżycia społecznego przemawiają za nieprzyznaniem jednemu z małżonków korzyści z majątku wspólnego w takim zakresie, w jakim nie przyczynił się od do powstania tego majątku, są to więc względy natury niemajątkowej, etycznej. Chodzi tu o sytuację, gdy równość udziałów kolidowałaby z zasadami współżycia społecznego, krzywdziłaby małżonka i bierze się tutaj pod uwagę całokształt postępowania małżonków w czasie trwania wspólności ustawowej w zakresie wykonywania ciążących na nich obowiązków, jak małżonek prowadzi tryb życia – hulaszczy, nadużywa alkoholu, jest rażąco niegospodarny, uchyla się od pomnażania i utrzymywania substancji majątku wspólnego. Z kolei przesłanka przyczyniania się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego dotyczy względów natury majątkowej i nie chodzi tutaj o równość zarobków, tylko o to czy małżonek, przeciwko któremu skierowane jest żądanie ustalenia nierównych udziałów gospodaruje tymi zarobkami racjonalnie, nie trwoni ich lekkomyślnie. Obie przesłanki muszą wystąpić łącznie.
Zgodnie z § 3 art. 43 KRO przy ocenie w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowywaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym. Sąd podkreślił, że ustalanie stopnia przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego nie podlega na prostym wyliczeniu rachunkowym. Jego określenie powinno nastąpić przy uwzględnieniu także okoliczności niewymiernych (takich jak całokształt starań o założoną przez zawarcie małżeństwa rodzinę i zaspokojenie jej potrzeb, okoliczności, czy posiadanymi zasobami małżonkowie gospodarują racjonalnie, a w szczególności, czy lekkomyślnie ich nie trwonią). Dlatego ocena stopnia przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego najczęściej może być jedynie przybliżona. W konsekwencji różny stopień przyczynienia się jest prawnie istotny tylko wtedy, gdy różnica ta jest znaczna albo przynajmniej wyraźnie uchwytna (Komentarz do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego pod red. K. Piaseckiego, Wydawnictwo Prawnicze Lexis Nexis, Warszawa 2006, s. 230 n. i powołane tam orzecznictwo). Sąd Rejonowy wskazał, iż w literaturze przyjmuje się, że w sytuacji, gdy jedno z małżonków oddawało się pracy zarobkowej i staraniom o powstanie lub powiększenie majątku wspólnego, drugie zaś poświęcało swój czas wyłącznie wychowaniu dzieci i prowadzeniu wspólnego gospodarstwa domowego, odciążając w ten sposób współmałżonka i ułatwiając mu osiąganie dochodów, najczęściej uzasadnione okaże się przekonanie, iż małżonkowie w równej mierze przyczynili się do powstania majątku wspólnego (por. J. Ignatowicz, K. Piasecki, J. Pietrzykowski, J. Winiarz – Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy z komentarzem, wydawnictwo Prawnicze, warszawa 1993, s.270).
Wszelkie okoliczności związane ze stopniem przyczynienia się małżonków do powstania majątku wspólnego należy odnosić do konkretnej masy majątkowej istniejącej w dacie ustania wspólności i na jej bazie oceniać przyczynienie się każdego z małżonków do jej powstania. Powstawanie majątku wspólnego może bowiem niekiedy odbywać się bez nakładu małżonków, np. przez wejście do majątku wspólnego przedmiotu uzyskanego w drodze darowizny, dziedziczenia czy zapisu, zgodnie z wolą spadkodawcy lub darczyńcy. Dlatego też ocena przyczynienia się do powstania majątku wspólnego powinna mieć na względzie także źródło pochodzenia składników majątku wspólnego (por. J.St. Piątkowski w, System prawa rodzinnego i opiekuńczego, Ossolineum 1985, s. 489-490).
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 1
W ocenie Sądu Rejonowego, w sprawie istniały ważne powody do ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym. Były to względy natury etycznej, które w ustalonych okolicznościach sprawiały, że równy podział majątku wspólnego byłych małżonków stałby w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Chodzi to bowiem o rażąco naganne zachowanie uczestnika wobec rodziny i zaniedbywanie obowiązku współdziałania dla jej dobra. Jak ustalono w skład majątku wspólnego U. M. (1) i Z. M. (1) wchodziły spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w P. na Os. (…), przedsiębiorstwo Apteka (…) w P. oraz szereg ruchomości. Wszystkie te składniki zostały nabyte w czasie trwania wspólności majątkowej małżeńskiej. Dla oceny stopnia przyczynienia się do powstania tegoż majątku miało zatem znaczenia to czyim staraniem wyżej wskazane składniki nabyto jak i kto dostarczał środków na bieżące utrzymanie rodziny i majątku. Zdaniem Sądu, wkład wnioskodawczyni w powstanie tej masy majątkowej był większy, aczkolwiek nie aż w takim zakresie, jak wskazywała. Zdaniem Sądu Rejonowego, wnioskodawczyni i uczestnik w różnym stopniu przyczynili się do powstania majątku wspólnego. Wspólność majątkowa trwała 9, 5 roku i tylko na początku małżeństwa uczestnik pracował „na etacie”. Pracy jednak nie potrafił utrzymać, w przeciągu dwóch pierwszych lat małżeństwa kilka razy zmieniał miejsce zatrudnienia, były też okresy gdy pozostawał bez pracy. W tym czasie wnioskodawczyni miała dobrą i stabilną pracę – pracowała w aptece. W okresie od maja 1989 r. do lutego 1991 r. uczestnik był zatrudniony jako „współpracownik agenta w pełnym wymiarze czasu pracy”. Wtedy małżonkowie prowadzili drogerię i w swoich staraniach o utrzymanie rodziny i pomnażanie majątku wspólnego jeszcze tak bardzo się nie różnili. Już wtedy dało się jednak zauważyć, że uczestnik postępowania zamiast osobiście pracować w drogerii, w czasie gdy żona z uwagi na ciążę, a później urodzenie dziecka, pracy tej wykonywać nie mogła, wolał prosić o pomoc matkę (której płacił wynagrodzenie) czy zatrudnić pracownicę.
W 1989 r. nastąpiło przekształcenie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu na Os. (…) we własnościowe, po odpowiedniej dopłacie. Można zatem powiedzieć, wskazał Sąd I instancji, że wkład małżonków w nabycie tego prawa był podobny. Potem małżonkowie kupili aptekę, z czego część wydatków pokryli z majątku wspólnego. Po nabyciu apteki i przeprowadzce do P. uczestnik nie podjął żadnej pracy, podlegał ubezpieczeniu społecznemu z tytułu współpracy z wnioskodawczynią jako osobą prowadzącą działalność gospodarczą. Jak ustalono małżonkowie umówili się, że będą razem prowadzić aptekę, że uczestnik będzie wnioskodawczyni pomagał, również w pracy w gospodarstwie domowym i przy dziecku. Tymczasem, to wnioskodawczyni swoją ciężką osobistą pracą przyczyniła się do tego, że apteka nadal funkcjonuje. Uczestnik natomiast niewiele jej pomagał, mimo że pracy było sporo (układanie towaru, sprzątanie apteki, palenie w piecu, prowadzenie domu, opieka nad dzieckiem, jeżdżenie po towar itd.). W zasadzie, wszystkim zajmowała się wnioskodawczyni, od września 1994 r. mając do pomocy jedynie panią zatrudnioną wymiarze ½ etatu jako pomoc apteczna. W ostatnich latach wspólnego życia wnioskodawczyni nalegała, by mąż podjął pracę, ale on odmawiał. Jak wskazywano przy ocenie, w jakim stopniu każde z małżonków przyczyniło się do powstania majątku wspólnego, uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowywaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym. Uczestnik uchylał się jednak od opieki nad córką i od pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. To na wnioskodawczyni spoczywał ciężar utrzymania rodziny, prowadzenia domu i wychowywania dziecka. Tymczasem, uczestnik nie tylko jej nie pomagał, ale również utrudniał prowadzenie apteki i uprzykrzał wspólne życie. Zabierał samochód, pieniądze z kasy i wyjeżdżał, znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Jego naganne zachowanie było widoczne nawet dla osób postronnych.
Skoro zatem to wnioskodawczyni swoją pracą dostarczała rodzinie środków utrzymania i to dzięki jej staraniom mieli z czego żyć i byli w stanie na bieżąco spłacać zaciągane na aptekę kredyty, to niewątpliwie – w ocenie Sądu I instancji – jej wkład w powstanie i utrzymanie majątku wspólnego był większy.
Ważne powody ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym zachodzą nie w każdym wypadku faktycznej nierówności przyczynienia się każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego, lecz przede wszystkim wówczas, gdy małżonek, przeciwko któremu skierowane jest żądanie ustalenia nierównych udziałów, w sposób rażący lub uporczywy nie przyczynia się do powstania majątku wspólnego stosownie do swych sił i możliwości (postanowienie SN z 26 listopada 1973 r., III CRN 227/73, OSNCP 1974/11/189). Wskazana sytuacja zachodziła w tej sprawie, bowiem uczestnik postępowania w sposób uporczywy nie przyczyniał się do powstania dorobku, nie pomagając w prowadzeniu apteki i pracy w gospodarstwie domowym oraz odmawiając podjęcia zatrudnienia. Uczestnik skoncentrowany był na swoich potrzebach i wygodzie. Często wyjeżdżał i lekką ręką wydawał pieniądze, które wnioskodawczyni zarobiła w aptece. Sąd uznał również, że w niniejszej sprawie spełniona została również druga przesłanka konieczna dla ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, a mianowicie istnienie „ważnych powodów”. Jak już wskazywano, przyznanie uczestnikowi korzyści z majątku wspólnego w takim zakresie, w jakim nie przyczynił się on do powstania i utrzymania tego majątku, byłoby, mając jeszcze na uwadze wysoce naganne zachowanie uczestnika w stosunku do wnioskodawczyni, sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Ustalając wysokość udziału każdego z małżonków w majątku wspólnym Sąd I instancji uznał, że uczestnik postępowania przyczynił się do powstania tego majątku najwyżej w połowie swoich możliwości, czyli jego udział powinien wynosić 1/4. Postanowienie Sądu Okręgowego w Poznaniu – II Wydział Cywilny Odwoławczy z dnia 4 listopada 2014 r. II Ca 712/14
Sprawa sądowa opracowana przez Kancelarię nr 2
Wnioskodawczyni I. G. wniosła o podział majątku wspólnego zgromadzonego w trakcie małżeństwa z P. G. (1) oraz o ustalenie postanowieniem wstępnym nierównych udziałów stron w majątku wspólnym w proporcji 9/10 dla wnioskodawczyni i 1/10 dla uczestnika. Wskazała, że w skład majątku wspólnego stron wchodzą nieruchomości o łącznej wartości 321.410,00 zł, tj.: lokal mieszkalny położony we W. przy ul. (…) o przeznaczeniu usługowym, połączony z lokalem mieszkalnym przy ul. (…), lokal mieszkalny położony we W. przy ul. (…) oraz nieruchomość gruntowa położona w S. przy ul. (…), stanowiąca działkę o numerze (…) oraz szczegółowo wymienione we wniosku ruchomości stanowiące: wyposażenie domu, samochód osobowy marki S. (…), samochód osobowy marki S. (…), sprzęt elektroniczny, sprzęt związany ze sportami wodnymi. Ponadto wnioskodawczyni wniosła o rozliczenie nakładów poczynionych z majątku osobistego wnioskodawczyni na majątek wspólny małżonków podczas trwania wspólności majątkowej małżeńskiej oraz o rozliczenie wydatków wnioskodawczyni poczynionych z jej majątku osobistego na majątek wspólny stron w związku ze spłatą rat kredytu hipotecznego, jak również o rozliczenie wydatków z majątku osobistego wnioskodawczyni na majątek wspólny stron poczynionych po ustaniu wspólności majątkowej małżeńskiej w związku z opłacanymi przez wnioskodawczynię składkami ubezpieczeniowymi i podatkiem od nieruchomości.
Uczestnik co do zasady zgodził się z żądaniem podziału majątku, lecz zakwestionował jego sposób oraz wycenę dokonaną przez wnioskodawczynię, wskazując, że we wniosku nie zostało ujęte wyposażenie garażu, a wartości składników majątku mających przypaść wnioskodawczyni są zaniżone, natomiast wartości składników majątku mających po podziale przypaść uczestnikowi – zawyżone. Uczestnik wniósł także o rozliczenie nakładów poczynionych z majątku wspólnego stron na majątek osobisty wnioskodawczyni z tytułu budowy domu mieszkalnego na działce będącej własnością wnioskodawczyni, jak również o rozliczenie nakładów poczynionych z majątku osobistego uczestnika na majątek wspólny stron z tytułu darowizn otrzymanych przez uczestnika od rodziców i siostry oraz zlikwidowanej książeczki mieszkaniowej uczestnika. Uczestnik wniósł również o rozliczenie kwot z tytułu czynszu najmu za okres od ustania wspólności majątkowej stron. Ponadto uczestnik wniósł o oddalenie wniosku o ustalenie nierównych udziałów ze względu na brak przesłanek w tym zakresie oraz zaproponował sposób rozliczeń pomiędzy stronami odbiegający od wyrażonego we wniosku wnioskodawczyni.
W niniejszej sprawie istnieją zarówno przesłanki obiektywne, jak i subiektywne uzasadniające ustalenie nierównych udziałów w majątku wspólnym. W ocenie Sądu oceniając całokształt starań każdego z małżonków o założoną przez nich rodzinę należy stwierdzić, że stopień przyczynienia się wnioskodawczyni do powstania majątku wspólnego był wyższy aniżeli stopień przyczynienia się uczestnika. Od początku małżeństwa, pomimo, że w akcie notarialnym strony zgodnie oświadczyły, że nabycia nieruchomości na ul. (…) we W. dokonują ze środków z majątku wspólnego, wiadomym było, że to wnioskodawczyni wniosła w ten majątek wyższy wkład. Na ten cel przeznaczyła darowiznę od babci (okoliczność bezsporna), ale również oszczędności z przedmałżeńskiej lokaty bankowej.
Z kolei jeśli chodzi o nakłady poczynione z majątku wspólnego na budowę domu na ul. (…) stanowiącej majątek osobisty wnioskodawczyni, strony wprawdzie zaciągnęły kredyt bankowy, jednakże w dużej mierze był on spłacany nie tylko z majątku wspólnego, ale również z darowizn uczynionych na rzecz wnioskodawczyni od małżonków W., a nadto z pieniędzy uzyskanych z majątku osobistego wnioskodawczyni ze sprzedaży mieszkania na ul. (…) we W.. garażu i miejsca parkingowego. Te pieniądze były również przeznaczone na zakup wyposażenia domu. Z kolei dokupiona przez strony działka na ul. (…) za kwotę 5000 zł nie stanowiła takiej wartości jak ww. składniki majątkowe. Zatem w ocenie Sądu przesłanki obiektywne zostały spełnione w niniejszym stanie faktycznym.
W ocenie Sądu oceniając całokształt starań każdego z małżonków o założoną przez nich rodzinę należy stwierdzić, że stopień przyczynienia się wnioskodawczyni do powstania majątku wspólnego był wyższy aniżeli stopień przyczynienia się uczestnika. Od początku małżeństwa pracowała ona zawodowo i całe swoje dochody (również z majątku osobistego) przeznaczała na zaspokojenie potrzeb rodziny. Ponadto to wnioskodawczyni wykonywała w większości obowiązki domowe i zajmowała się wychowaniem dzieci, w czym uczestnik nie brał udziału.
Dochody wnioskodawczyni, która w już momencie zawarcia związku małżeńskiego pracowała jako nauczycielka oraz posiadała dochód z tytułu udziałów w spółce przez okres całego małżeństwa stron kilkakrotnie przewyższały dochody uczestnika. Uczestnik, pomimo szeregu możliwości i wsparcia nie tylko ze strony wnioskodawczyni, ale także jej matki i ojczyma, z własnej woli nie wykorzystał szans na zwiększenie majątku wspólnego stron, wymuszając tym samym na wnioskodawczyni uzależnienie od pomocy finansowej rodziny. Podkreślenia wymaga także, że przesłanki ważnych powodów z punktu widzenia zasad współżycia społecznego nie wypełniło w niniejszej sprawie realizowanie przez uczestnika pasji żeglarskiej, lecz brak zaangażowania uczestnika w obowiązki małżeńskie, nieprzyczynianie się do zaspokajania potrzeb rodziny, lekceważący stosunek do pracy.
Działalność gospodarcza prowadzona przez przedsiębiorców prywatnych z natury rzeczy nastawiona jest na zysk. Tymczasem uczestnik nie dążył swoimi działaniami do (…) spółki P. G. (2), I. G., a wręcz przeciwnie – swoim lekceważącym podejściem do pracy zniechęcił wielu klientów oraz doprowadził do pogorszenia relacji z Lewiatanem, co przyniosło spółce wymierne straty. Uczestnik przez kilka lat odwlekał remont lokalu, który miał przysłużyć się do modernizacji sklepu, nie regulował na czas należności czynszowych i przy znikomym wkładzie w powiększanie budżetu rodziny, miał czas oraz pieniądze na realizację swoich indywidualnych potrzeb, spotkania ze znajomymi, nawet w trakcie pracy oraz na zakupy najróżniejszych gadżetów.
Z całą pewnością uznać należy, że w sytuacji wykazania przez uczestnika większego zaangażowania w rozwój spółki, zwłaszcza przy tak dużym wsparciu rodziny wnioskodawczyni, sklep stron mógłby przynosić stronom o wiele większe zyski. Wykazywał się wprawdzie pomysłowością jeśli chodzi o stworzenie nowego biznesu, czy też poszerzenie istniejącego jednakże w jego zachowaniu Sąd dopatrzył się braku konsekwencji działania. Wykazywał się mówiąc kolokwialnie „słomianym zapałem” odnośnie przyjętych na siebie obowiązków i konieczności dalszego doglądania interesu. Jego postawa w zakresie obowiązków jako właściciela przejawiała się w braku konsekwencji działania. Zdziwienie budzi pobłażliwy stosunek do pracowników zatrudnionych w sklepie i brak motywowania ich do działania.
Również materiał dowodowy zgromadzony podczas spawy rozwodowej stron potwierdził ustalenia Sądu poczynione w niniejszej sprawie. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że przyczyną rozpadu pożycia małżeńskiego stron były kłótnie na tle finansowym, bowiem, jak ustalono podczas rozprawy rozwodowej stron, uczestnik uchylał się od odpowiedzialności za rodzinę i nie wywiązywał się z obowiązków związanych z prowadzeniem sklepu spożywczego, przerzucając je na inne osoby, w szczególności – na matkę wnioskodawczyni. Ponadto utarg ze sprzedaży w sklepie był przeznaczany przez uczestnika na jego własne potrzeby, szczególnie te związane z uprawianiem sportów, a nie np. na rachunki, o czym uczestnik nikogo nie informował. Wszelkie zadłużenia powstałe w ten sposób musiała pokrywać wnioskodawczyni, której pomagali rodzice. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że łącznie przez około 3 lata uczestnik pozostawał na zwolnieniu lekarskim. Uczestnik nie angażował się przy tym ani w prace domowe, ani w opiekę nad małoletnimi dziećmi (poza zawożeniem syna do szkoły o odwożeniem do domu), nawet gdy syn stron poważnie zachorował, gdy żona poroniła, wycofał się w tym czasie z życia rodzinnego.
Podkreślenia wymaga także, że uczestnik, pomimo wyraźnych oczekiwań powódki, przez okres małżeństwa stron uchylał się od podjęcia stałego zatrudnienia. Również firma wnioskodawcy Centrum (…) ze względu na brak zaangażowania uczestnika przyniosła stronom więcej strat niż zysków. Jego postawa w zakresie wywiązywania się z przyjętych obowiązków od początku małżeństwa charakteryzowała się brakiem odpowiedzialności np. przez rok wbrew wcześniejszym ustaleniom nie opłacał czynszu na ul. (…) i doprowadził do zadłużenia w Spółdzielni Mieszkaniowej, który to dług zmuszona była pokryć matka wnioskodawczyni. Nie potrafił ułożyć sobie priorytetów w zakresie planowania wydatków. I nie chodzi o to, że uczestnik nie mógł poświęcać czasu i pieniędzy na swoje pasje, tylko o to, że czynił to w czasie, kiedy winien doglądać wspólnego interesu, traktując sklep jako miejsce spotkań z kolegami, pewien azyl, planujący wydatki związane z realizacją swojej pasji (windsurfing, samochody, motory) nie liczył się z aktualnymi potrzebami rodziny, niejako wymuszając pomoc finansową teściów, gdyż wiedział, że w sytuacji gdy I. G. będzie potrzebowała środków finansowych może liczyć na wsparcie swojej rodziny.
Sąd uznał zeznania wnioskodawczyni za częściowo wiarygodne, albowiem znalazły one potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, a ponadto korespondują one z zeznaniami świadków.
Jeśli zaś chodzi o zeznania uczestnika, to Sąd uznał je za wiarygodne tylko w takim zakresie, w jakim znalazły one potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zebranym w sprawie, w pozostałej części Sąd odmówił im wiary i nie oparł na nich ustaleń faktycznych. Zatem Sąd nie dał wiary zeznaniom wnioskodawcy w zakresie, w którym zeznał, że zakup nieruchomości przy ul. (…) został dokonany tylko ze wspólnych środków uczestnika i wnioskodawczyni jak również temu, że uczestnik przykładał się do pracy. Z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, że uczestnik często wyjeżdżał ze sklepu, nieraz na całe dnie, niejednokrotnie (w niedziele i święta) zamykał sklep, zostawiając na drzwiach informację, że zaraz wraca, zapraszał do sklepu znajomych w celach towarzyskich, nie przykładał się do powierzonych mu obowiązków, w tym m.in. obsługi lottomatu, przerzucając je na pracownice sklepu. Jego lekceważący stosunek wywoływał zdziwienie nawet u pracownic sklepu, które nie dowierzały, że jako właściciel nie wnikał w jakość ich pracy. Podobnie było z zapałem do pracy w firmie lakierniczej, gdzie – zamiast zabiegać o klienta, uczestnik pozostawiał sklep zamknięty, na drzwiach wywieszając informację ze swoim numerem telefonu oraz z otwarciem „stoczni”.
Przytoczone powyżej okoliczności znalazły swoje uzasadnienie w zeznaniach świadka – Pani W. M., które sąd uznał za spójne i wiarygodne. Świadek W. M. w sposób jasny opisała współpracę oraz relacje panujące między nią a uczestnikiem, panujące podczas pracy w sklepie przez niego prowadzonym. Na uwagę zasługują okoliczności wskazujące na wykonywanie przez matkę wnioskodawczyni jak i samą wnioskodawczynię czynności związanych z prowadzeniem sklepu pomimo innych zajęć na gruncie zawodowym. Na uwagę zasługuje również fakt, że mimo iż przedmiotowy sklep stanowił główne źródło zarobku uczestnika, jego stosunek do prowadzonej działalności nie zmierzał do zwiększenia, czy chociażby utrzymania stałego dochodu. Nie było tak jak twierdził, że często stał za ladą, zawsze w toku prowadzenia działalności były zatrudnione na stałe 2-3 pracownice, zaś wtedy, gdy na uczestniku miał spoczywać ciężar obsługiwania klientów (co miało miejsce tylko w niedziele i święta) jego angażowanie się w te obowiązki budziło uzasadnione wątpliwości.
Zeznania Z. W. (2) należy uznać za wiarygodne i spójne, niemniej jednak rzeczą oczywistą jest że świadek jest bezpośrednio związany z wnioskodawczynią, co również rzutowało na sposób wypowiadania się na temat uczestnika. Matka wnioskodawczyni oprócz wskazywania na fakt, iż jej były zięć prowadził życie beztroskie, często wyjeżdżał rzekomo w interesach, w swoich zeznaniach wskazywała, że niejednokrotnie próbowała pomóc w znalezieniu uczestnikowi pracy (rejestrując uczestnika jako pracownika, mimo że faktycznie nie świadczył pracy, czy spłacając ratę kredytu). Nadto, wyraźnie widać, że nie narzucała swojego zdania córce, lecz starała się pomagać rodzinie w zaistniałych problemach, szczególnie finansowych, które często powstawały z winy jej byłego zięcia.
Siostra uczestnika J. G. (2) nie utrzymywała częstego i stałego kontaktu z bratem natomiast o sytuacji jaka działa się w rodzinie wiedziała wyłącznie od brata, stąd też Sąd ocenił zeznania świadka jako spójne ale nie dał im wiary w całości. Niejednokrotnie świadek zeznaje, iż o zaistniałych sytuacjach bądź też o relacjach panujących pomiędzy wnioskodawczynią a uczestnikiem była informowana przez brata. W domu wnioskodawczyni i uczestnika bywała rzadko, jedynie na uroczystościach rodzinnych, natomiast w sklepie gdzie pracował brat również go odwiedzała w sytuacjach kiedy miała do załatwienia jakieś sprawy z bratem. Świadek w rzeczywistości nie był w stanie samodzielnie w oparciu o swoje własne spostrzeżenia ocenić czy uczestnik faktycznie wywiązywał się ze swoich obowiązków związanych z prowadzeniem sklepu. Sąd uznał, że z uwagi na więzi rodzinne świadek zeznał, że nie można zarzucić uczestnikowi niewłaściwego prowadzenia sklepu, co jednak w oparciu o zebrany materiał dowodowy nie należy uznać za zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy.
Uczestnik z pewnością preferował wygodny tryb życia, pomimo, że codziennie przyjeżdżał do sklepu sporadycznie w nim pracował, nie dążył do tego by sklep przynosił większe dochody, nawet jak dążył to niestety realizacja pomysłów przysparzała mu wiele problemów, często przez jego nieodpowiedzialne zachowanie. P. G. (1) korzystał z uroków życia, przy czym nie czynił starań, by ponosić nakłady z własnej strony, w dużej mierze korzystał z sytuacji finansowej teściów, którzy jak mogli wspierali córkę finansowo. W tym aspekcie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego są zeznania matki wnioskodawczyni Z. W. (2), z których wprost wynika że poza darowiznami zgłaszanymi do US czynionymi w końcowej fazie małżeństwa, w toku całego małżeństwa oboje małżonkowie G. otrzymywali nie tylko drobne darowizny zwyczajowo przyjęte, ale również większe kwoty np. na wyjazdy, dołożenie pieniędzy do zapłaty rachunków. Jest to okoliczność wprost przyznana przez uczestnika.
Nie można tracić z pola widzenia, że nieregularne dochody uzyskiwane przez uczestnika przy trybie życia, jaki prowadził, zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego nie wystarczyłyby mu na comiesięczną spłatę rat na równi z uczestniczką. Mając na uwadze problemy finansowe wnioskodawczyni oraz uczestnika, rodzice wnioskodawczyni dokonywali regularnych darowizn w łącznej wysokości 92.000,00 zł. Darowizny te, jak słusznie wskazała wnioskodawczyni, w myśl art. 33 ust. 2 KRO wchodziły do jej majątku odrębnego. Taka sytuacja znajduje swoje potwierdzenie również w okoliczności, że rodzice wnioskodawczyni nie wykazali woli, aby dokonywane darowizny miały stanowić majątek wspólny małżonków.
Jeśli chodzi o zapiski z utargów sklepowych, to stanowią one dokument prywatny, wynika z nich, że wielokrotnie uczestnik brak pieniądze z kasy sklepu które były wpisywanych do tych zeszytów, aby na koniec dnia utarg zgadzał się z pieniędzmi znajdującymi się w kasie. Jest to zgodne z zeznaniami wnioskodawczyni, jej matki i świadka W. M., które zgodnie wskazywały, że uczestnik niejednokrotnie fizycznie brał pieniądze z kasy sklepu, a nie tylko zakupy spożywcze do domu, które również były wpisywane do zeszytu. Uczestnik sam przyznał, że jadąc np. na wykłady do P. brał pieniądze z kasy sklepu. Z samego faktu takiego zachowania nie może oczywiście uczestnikowi czynić zarzutu, dochody ze sklepu stanowiły bowiem majątek wspólny małżonków G., niemniej jednak uczestnik nie bacząc na jakiekolwiek okoliczności związane z sytuacją finansową swojej rodziny, nie potrafił racjonalnie rozkładać wydatków, jego potrzeby były niejako na pierwszym miejscu.
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, w szczególności fakt, że blisko przez połowę trwania małżeństwa wnioskodawca nie tylko zarabiał o wiele mniej niż uczestniczka, w mniejszym stopniu przyczyniał się do powstania majątku wspólnego (co samo w sobie nie przesądzałoby jeszcze o ustaleniu nierównych udziałów), to zarobionych pieniędzy w żadnej mierze nie przeznaczał na potrzeby rodziny, lecz na własne przyjemności i realizowanie swoich indywidualnych pasji, pomimo możliwości, nie podejmował pracy zarobkowej ani zaangażowania w zwiększenie majątku stron, Sąd na podstawie art. 43 § 2 KRO ustalił nierówne udziały w majątku wspólnym stron z korzyścią dla wnioskodawczyni – tj. udział wnioskodawczyni I. G. w 7/10 części, a udział uczestnika P. G. (1) w 3/10 części. Postanowienie Sądu Rejonowego – I Wydział Cywilny z dnia 1 lipca 2016 r. I Ns 2125/15
W przypadku jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości, pozostajemy do Państwa dyspozycji, prosimy przejść do zakładki kontakt.
Z wyrazami szacunku.